🦁 Myje Wlosy Wieczorem A Rano Sa Tluste

Mam 12 lat. Uzasadnij swoją odpowiedź . Bo się dwa razy dziennie myje to przy okazji myję włosy . Zaczęłam tak myć od dwóch dni . tak to myłam raz w tygodniu . Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-07-13 20:31:59.

11 stycznia 2019 36 Nie jestem specjalną włosomaniaczką, chociaż o włosy i skórę głowy staram się dbać możliwie najbardziej pieczołowicie i, oczywiście, naturalnie. O włosy, jak i o resztę ciała, dba się przede wszystkim dietą. Co do zewnętrznego ich traktowania, od dawna towarzyszą mi naturalne olejki, płukanki, shikakai i inne wszelkiej maści cuda wianki. A jednak rzeczą, która w kwestii włosów kompletnie zmieniła grę, stało coś zupełnie innego! Co takiego?Peelingi do skóry głowy Powaga! Taki szkrubiący scrub, czyli peeling, stosowany raz w tygodniu (lub wedle potrzeby) na skalp, czyni cuda. Wystarcza, że po oczyszczeniu włosów wodą, ilość wielkości łyżki stołowej wmasujesz dokładnie w skórę głowy i pozostawisz ją na około 3 minuty, po czym spłuczesz i umyjesz włosy swoim standardowym kosmetykiem. Dzięki takiemu zabiegowi włosy delikatnie unoszą się u nasady, są lśniące i mięciutkie, a do tego rosną jak na drożdżach! Przy okazji taki szkrub pomoże osobom zmagającym się z łupieżem i swędzącą lub łuszczącą się skórą głowy, oczyści z zanieczyszczeń, pomoże ukrwić skalp i będzie naturalnie regulował produkcję sebum. Kiedy zaczniesz go używać już zawsze będziesz zastanawiać się jak mogłaś nie wiedzieć o tym wcześniej!Peeling solny typu szarlotka Ten peeling, nie dość, że pięknie pachnie, ma działanie antybakteryjne, antyseptyczne i przeciwłupieżowe. Przy okazji nawilża, regeneruje i koi oraz działa absolutnie pielęgnacyjnie. W słoiku zmieszaj: – ¼ szklanki drobno zmielonej soli himalajskiej, – łyżeczkę octu jabłkowego, – łyżkę stołową rozpuszczonego w kąpieli wodnej oleju kokosowego, – 10 kropli olejku cynamonowego, – 5 kropli olejku ze słodkich Epsom na porost włosów Ten peeling doskonale działa na porost włosów, które przy okazji unoszą się u nasady, są wzmocnione i lśniące. Znika po nim uczucie swędzenia i nadmiar sebum, zaleca się go także przy łuszczycy. Uwaga przy włosach farbowanych, które zarówno ze względu na sól Epsom, jak i cytrynę, mogą stracić kolor. W słoiku zmieszaj: – ¼ szklanki soli Epsom, – łyżkę stołową oleju kokosowego lub masła shea, – sok wyciśnięty z ½ cytryny, – 5 kropli olejku z cukrowo-różany Włosy są po nim jak jedwab. Cudownie się układają, są sypkie i delikatne, a w blasku słońca błyszczą jak zaczarowane. Do tego pięknie pachną i szybciej rosną. Skóra głowy nie pozostaje obojętna na takie zabiegi: po każdym użyciu będzie zdawała się być rozluźniona. W słoiku zmieszaj: – ¼ szklanki cukru trzcinowego, – 4 łyżki drobno zmielonych płatków owsianych, – łyżkę stołową oleju kokosowego lub oliwy z oliwek, – łyżkę stołową sproszkowanych owoców dzikiej róży, – 10 kropli olejku z dzikiej peeling wypróbujesz jako pierwszy?:)uściski(Visited 12 129 times, 1 visits today) Blog nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

napisał/a: stazzja 2015-02-25 19:52 Czy pora dnia, w czasie której myjemy włosy, ma jakieś znaczenie dla ich kondycji? Ja ostatnio myję rano, chociaż tego nienawidzę. Są jakby bardziej sprężyste. A Wy jakie macie zwyczaje, związane z włosami? napisał/a: iamklaudka 2015-03-12 13:59 Ja myję rano, gdy chcę by cały dzień dobrze wyglądały, bo mam szybko przetłuszczające się. Jedyna wada - często je muszę dosuszać suszarką, co je niszczy. napisał/a: buzia88 2015-03-12 14:21 Ja też zawsze myłam rano i zawsze suszyłam suszarką. Przez to miałam zawsze zniszczone włosy. Teraz postanowiłam myć wieczorem i suszyć naturalnie, z początku ciężko było się przestawić. Jednak teraz wiem, że dobrze zrobiłam, ponieważ moje włosy stały się bardziej nawilżone i takie żywsze:) napisał/a: misia007 2015-03-25 15:58 Najlepiej nie suszyć włosów suszarką, a myć rano, aby na dłużej włosy zachowały swoją świeżość. Musisz mieć jednak dużo czasu na naturalne suszenie. Jeśli pójdziesz spać z mokrymi włosami, nazajutrz wstaniesz z przysłowiową szopą na głowie. napisał/a: kasiulka_94 2015-03-27 17:04 Ja najczęściej myję włosy wieczorem, co dwa, trzy dni, mam z natury suche włosy. Czasem zdarza mi się umyć rano, ale naprawdę rzadko. Ja myślę, że powinno się myć włosy wtedy kiedy komuś pasuje i w zależności od tego czy włosy się szybko przetłuszczają cz nie. Niektórzy muszą myć włosy codziennie, wtedy chyba lepszym rozwiązaniem jest umyć włosy rano, by były świeże cały dzień. napisał/a: limona 2015-04-01 09:28 ja mam dużo włosów i niestety(stety) bardzo gęstych, więc mycie rano odpada, bo musiałabym chodzić w zimie z niedosuszonymi. dlatego zawsze myję wieczorem, choć pod koniec dnia czasem też już zaczynają się przetłuszczac. napisał/a: lajkonik 2015-04-08 11:14 Ja wieczorem, trochę podsuszę i zaplatam w warkocz :) Rano nie mam czasu na stanie przed lustrem wiec albo je rozpuszczam, albo wiążę w kucyka. Są pofalowane, nie wyglądają najgorzej, więc można wyjść do ludzi ;) napisał/a: SUPERLAVETA93 2015-04-08 13:39 lajkonik napisal(a):Ja wieczorem, trochę podsuszę i zaplatam w warkocz :) Rano nie mam czasu na stanie przed lustrem wiec albo je rozpuszczam, albo wiążę w kucyka. Są pofalowane, nie wyglądają najgorzej, więc można wyjść do ludzi ;) ja myję wieczorem ponieważ rano nie mam na to czasu a po drugie mam chore zatoki, natomiast rano zawsze je prostuje inaczej nie wyjdę z domu napisał/a: nawiaa 2015-04-08 19:22 Ja się przerzuciłam ostatnio na rano, ale czasem nie jestem w stanie wcześniej wstać i w końcu ich nie myję. Niestety, jak rano umyję, wyglądają znacznie lepiej, więc stąd mój "wybór" ;) napisał/a: daga98 2015-04-16 00:01 ja różnie..susze je suszarką z jonizatorem a na koniec przykładam do włosów dyfuzor z zimnym powietrzem-po tym zabiegu włosy się ładnie układają i już fryzura się nie zmienia.. napisał/a: ekspertt 2015-04-22 10:02 Wszystko zależy od czasu jakim dysponujemy, dla samych włosów nie ma większego znaczenia czy umyjemy je rano czy wieczorem. Tylko z przerażeniem czytam niektóre wypowiedzi Pań, które piszą że myją codziennie rano włosy i suszą je suszarką. Drogie Panie, za jakiś czas struktura Waszych włosów będzie w tragicznym stanie, a na głowie będzie siano. Codzienne używanie suszarki doprowadza do całkowitej degeneracji włosów. napisał/a: borowina 2015-04-23 08:48 ale jak ktoś ma dużo obowiązków to nie ma czasu na takie naturalne schnięcie włosów

Dołączył: 2009-05-25 Miasto: Serce Marcina Liczba postów: 6741 8 października 2009, 21:43 Zazwyczaj myje wlosy wieczorem bo nie chce mi sie wstawac 2h wczesniej rano. Jak wstaje rano to jak dotykam wlosow to mam wrazenie ze juz sa przetluszczone. I tak sie zastanawiam czy od jakichs materiałow( chodzi o poduszke) moga sie wlosy przetlusczac? Dołączył: 2008-12-30 Miasto: Katowice Liczba postów: 251 8 października 2009, 21:48 podpisuje sie pod pytaniem ;)ja tez tak mam, ale moja mama twierdzi ze ja mam obsesje na punkcie swoich wlosow ;omoze cos w tym jest ;p Dołączył: 2009-05-25 Miasto: Serce Marcina Liczba postów: 6741 8 października 2009, 21:50 No mi tez mówia ze to obsesja. ale ja czuje ze sa takie lekko jakby sliskie w dotyku , a nie takie fajne jak po umyciu Dołączył: 2009-02-16 Miasto: London Liczba postów: 944 8 października 2009, 21:54 jako fryzjer powiem wam dziewczyby ze wlosy przyzwyczajaja sie do mycia i to bardzo, jesli je przyzwyczaisz do mycia codziennie, beda sie przetluszczaly. moga tez sie przetluszczac gdyz nakladacie odzywke ( lub za duzo odzywek, masek) od nasady wlosow - powinno sie nakladac nie od nasady a na koncowki i srodek ... pozatym moga sie tez przetluszczac bo nakladacie na nie za duzo produktow po umyciu- pianka, jedwab ( lub zbyt duza jego ilosc), jakies zele do podnoszenia wlosow... pozatym uzywanie szamponu do podnoszenia objetowsci wloso takze je przetluszcza mimo wszystko.. ewentualnie to genetyczne, jesli nie to to nie wiem Lawendowa1982 8 października 2009, 22:01 No ja sobie raczej nie wyobrażam nie myć włosów codziennie :/ To mam chodzić z brudnymi, bo się przyzwyczają do mycia??? Większość obecnych tutaj dziewczyn ćwiczy, poci się i co?? Nie myjecie później włosów??? Mi się zdarza myć nawet 2 razy dziennie bo byłam np na aerobiku albo w restauracji i włosy przesiąkły mi jakimiś zapachami jedzenia. Nie zauważyłam żeby to miało wpływ na szybsze przetłuszczanie, bo jak kiedyś nie mogłam umyć głowy przez 3 dni (wyjazd w góry) to też były znośne. Myślę, że każdy a inaczej, ale ja nie lubię mieć nieświeżych włosów i nawet jak nie są tłuste, to je myję. Dołączył: 2009-05-25 Miasto: Serce Marcina Liczba postów: 6741 8 października 2009, 22:04 no ja przypuszcam ze w takim razie 'przyzwyczaiłam włosy' do mycia. tylko kurcze w wakacje myłam co 3 dni. a teraz na drugi dzien po umyciu juz są ble. Ja uzywam tylko jedwabiu na koncówki i troszke na srodku, na przednich pasmach. A czy jako fryzjer mozesz cos polecic, doradzic zeby wlosy sie az tak nie przetluszczaly? Dołączył: 2009-05-25 Miasto: Serce Marcina Liczba postów: 6741 8 października 2009, 22:06 Lawendowa1982 po sytuacjach takich jak piszesz zawsze myję. Chodziło mi o to ze np. dzis wieczorem myje wlosy, ide spac, a jutro rano mam juz jakby przetluszczone. Lawendowa1982 8 października 2009, 22:08 Aaaa, no nigdy nie będą takie świeże jak zaraz po myciu. Niestety. Ja takich sytuacji jak pisałam mam mnustwo i właściwie codziennie myję włosy 1-2 razy :/ Czasochłonne, ale można się przyzwyczaić. HellYeaH 8 października 2009, 22:09 tez tak mialam i niestety musialam myc rano przez jakis czas.. strasznie mi sie przetluszczaly wlosy.. to wpadlam na pomysl, zeby je troche podsuszyc i wtedy przefarbowalam.. na poczatku bylo cacy ale znowu po jakims czasie musialam je myc jest kwestia wieku i indywidualna.. tak jak z cera - jedni maja tlusta i ciagle sie im swieci, a drudzy sucha.. mi sie to z wiekiem unormowalo, a zaczelo sie odkad pamietam.. nigdy nie mialam wlosow dobrych wiecej niz 2 dni.. wlasciwie to 1,5 dnia ;)a na rano jak czujesz, ze wlosy masz lekko nie-takie to sprobuj kupic jakis proszek do "szybkiego mycia". wciera sie sie taki 'szampon' we wlosy przy skorze glowy i absorbuje on tluste... nie probowalam ale slyszalam, ze nawet dziala ;) martha... 8 października 2009, 22:16 jeśli to jest od przyzwyczajenia włosów to warto na weekend (jak masz wolne to dłużej) zaszyć się w domu (pogoda sprzyjająca) i na maxa je przetłuścić/nie myć... ja tak robiłam, parę dni miałam problem bo co chwilkę się drapałam ale pomogło- poleciła mi kuzynka fryzjerka...

Ten post chciałam w jakiejś części zadedykować posiadaczkom włosów puszących się, głównie dzięki obecności jednego kosmetyku. To olejek lniany z dodatkami Ecolab o którym pisałam Wam tutaj (klik). Zrobiłam sobie odlewkę i większość opakowania zostawiłam mamie (stąd jego dzisiejsza zdjęciowa absencja). Parę dni potem mama zadzwoniła do mnie rozpływając się nad działaniem olejku na włosach. Była zachwycona: 'Nałożyłam go przed myciem a a potem włosy były tak miłe w dotyku i o wiele mniej 'sianowate', puszące!'. Trzeba powiedzieć, że moja mama posiada piękne, bardzo grube ale też skłonne do puszenia włosy. Wiadomo też, że te siwe różnią się strukturą i potrzebują dodatkowego wygładzenia. Poza tym mama użyła najzwyklejszego drogeryjnego szamponu, nie stosuje odżywki za każdym razem. Zdecydowanie więc był to pozytywny wpływ olejku. Nie dziwię się, bo jeśli sprawdzał się na moich włosach, najprawdopodobniej powinien zadziałać też u niej. Jednak mama nie zawsze wykazuje entuzjazm w kwestii zostawianych jej prze mnie kosmetyków i nie wszystko robi na niej wrażenie. Dlatego myślę że jeszcze raz mogę polecić olejek dziewczynom o podobnych włosach. W Krakowie znalazłam go w Pigmencie, w internecie można kupić go w paru miejscach. Ja sama olejuje włosy przed każdym myciem właśnie tym olejkiem, ale nie kupiłam jeszcze nowego opakowania. Na razie to mój mały hit:). Oprócz tego w pielęgnacji pojawiły się małe zmiany. Niestety moja ukochana maska Davines Nounou została zastąpiona troszkę inną- teraz nie jest już zielona ale beżowa. Nie porównywałam składu, ale znając moje szczęście w kwestii znikających hitów i ich następców, zakładam że będzie trochę gorzej. W międzyczasie postanowiłam wypróbować coś co już dawno znajdowało się na mojej liście ze względu na dobre opinie na kwc (klik). To odżywka Vichy Dercos, Nourishing Reparative Cream Conditioner. Generalnie w kwestii ich kosmetyków to mam lepsze doświadczenia z tymi do włosów niż do twarzy. Szampon przeciwłupieżowy jest niezawodny, czerwony też był dobry. Odżywka jednak naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Odetchnęłam z ulgą bo spisuje się tak samo dobrze jak Davines i mogę powiedzieć, że znalazłam zastępcę. Włosy są niesamowicie wygładzone, miękkie ale nie zbyt zmiękczone, przyjemne w dotyku i sypkie. Do tego ładnie błyszczą i mogę powiedzieć, że ich kondycja powoli się poprawia, szczególnie w miejscach pamiętających jeszcze farby. Skład zaczyna emolient, dalej mamy między innymi silikon, antystatyk, argininę, przeciwutleniacz, olejek z krokosza bawierskiego, cysteinę, kwas glutaminowy. Opakowanie mieści 150 ml więc obawiałam się czy wystarczy mi na długo ale na szczęście było lepiej niż sądziłam. Używałam jej 3 razy w tygodniu i wystarczyła mi na lekko ponad miesiąc ale stosowałam ją jako maskę a nie odżywkę. Wiązałam więc włosy gumką i zostawiałam na 15-20 minut. Na razie kupiłam już drugie opakowanie i przy nim zostanę. Szampon jakim obecnie myję włosy to odgrzebany Stamin O'Rising. Kupiłam go już dość dawno temu ale teraz znalazłam schowanego w pewnym pudle i postanowiłam zużyć do końca. Właściwie byłam miło zaskoczona tym jak dobrze współpracuje z olejkiem i odżywką, okazał się być lepszy niż Melu Davinesa. W Krakowie kupiłam go w Face & Body Institute, razem z peelingiem do skóry głowy... O peelingach jeszcze Wam napiszę, choć akurat w tym monecie już od dłuższego czasu ich nie używałam. W ramach wygładzania w trakcie stylizacji zdarza mi się jeszcze nakładać Tigi Small Talk (inne opinie). Nakładam go kiedy włosy są już w 50% suche, trzymając się niewielkiej ilości dokładnie roztartej na ma potrzeby aby z nim przesadzać:). Dla mnie to totalna rewelacja, mila odmiana po nieudanym eksperymencie z mleczkiem Davinesa. Bardzo ułatwia stylizację, lekko dodaje włosom objętości ale też wygładza, sprawia że stają się jeszcze milsze w dotyku, gładkie i Kupiłam go na allegro za 30zł, ale uważajcie bo w sklepach stacjonarnie potrafi kosztować nawet 70! Tyle z mojej strony;). Oczywiście o wiele bardziej ciekawi mnie jak wygląda obecna pielęgnacja u Was i co możecie polecić mi i innym dziewczynom! Jeśli macie pytania piszcie koniecznie! Buziaki Ala

myje wlosy wieczorem a rano sa tluste