Przede wszystkim nie można zapomnieć o regularnym myciu zębów, co wspiera walkę z próchnicą już od najmłodszych lat. Oczywiście w razie jakichkolwiek pytań warto zasięgnąć rady stomatologa lub higienistki stomatologicznej, którzy z przyjemnością pokażą i wyjaśnią rodzicom, w jaki sposób myć zęby maluchowi.
Fot. ojoimagesWięź mamy z dzieckiemDla wielu osób biały uśmiech jest bardzo ważny, dlatego decydują się na wybielanie zębów. Głównie są to dorośli lub starsi nastolatkowie, ale co powinniśmy wiedzieć jeżeli chodzi o wybielanie zębów u naszych dzieci?Przede wszystkim trzeba zdać sobie sprawę, że mleczne zęby dziecka są bielsze niż stałe. Dopiero po wyrośnięciu ostatniego stałego zęba widać kształt oraz kolor zębów. Niestety nie u wszystkich zęby są naturalnie białe i w takich przypadkach wybielenie może być nasze dziecko ma problemy z kolorem swoich zębów należy najpierw skonsultować się ze stomatologiem. Zabiegi wybielania zębów powinno się odsunąć aż do momentu uzyskania pełnoletności, chociaż na produktach do tego przeznaczonych widnieje informacja o możliwości stosowania już od 12 roku życia. Jest to spowodowane tym, że do 18 roku życia komory miazgi zębów oraz nerwy są może spowodować podrażnienie miazgi, a w konsekwencji nadwrażliwość. Jeżeli już zdecydujemy się na wybielenie zębów naszego dziecka, należy zwrócić uwagę na stężenie środków wybielających w produktach i wybrać możliwe jak najmniejszy. W okresie dojrzewania zaleca się prowadzić zdrową dietę która ma korzystny wpływ na szkliwo zębów oraz stosować pasty do zębów oraz płyny do płukania jamy ustnej, które pozwolą lekko wybielić zęby www źródła:Tagi: wybielanie zębów, dzieci, śnieżno-biały uśmiech Czy należy dbać o zęby mleczne? Jak dbać o zęby dziecka? Styl życia, a stan uzębienia Próchnica mleczaków - przyczyny, objawy, diagnoza, leczenie Ząbkowanie - jak pomóc dziecku w czasie wyrzynania zębów mlecznych Co zrobić gdy dziecko nie chce myć zębów? Pielęgnacja zębów niemowląt i dzieci Czy zęby zdarzają się także u noworodka? Chemiczne wybielanie zębów - czy jest bezpieczne? Czy o zęby mleczne należy dbać? W przypadku niemowląt i dzieci, które wciąż nie mają włosów lub jest ich bardzo niewiele, częstotliwość mycia może być większa – można na to robić właściwie podczas każdej kąpieli. To, jak często myć włosy 5-latkowi, a jak nieco młodszemu dziecku, zależy od tego, czy pasma są już długie i gęste oraz czy mają

Widok (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 13:28 Może jest tu jakaś mama,która ma problem z dzieckiem-niejadkiem. Mój syn mógły wogóle nie jeść,od małego nigdy nie płakał na jedzenie,jadł mało,teraz też nie zawoła,po nocy nie jest głodny,nie chce jeść śniadań,mleko z nim wielki już raz miał lekką anemię,dlatego się tak martwię,jest też problem alergii,która nie jest jeszcze do końca wyjaśniona,wiem że to może się z tym wiązać,ale pytam,bo może to taki typ,ja jako dziecko też byłam niejadkiem. Jak sobie z tym radzicie? 0 1 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 13:35 Mój syn, obecnie 11ście lat, był strasznym niejadkiem :( Nakarmienie go graniczyło z cudem ;( Ktoś mi wtedy podpowiedział, żeby uczestniczył w posiłkach które mu robię. Pomogło, może nie zrobił się z niego obrzarciuch, ale coś zaczął jeść. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 13:38 No tak,tak, tylko że moje dziecko ma niespełna 1,5 roku więc jak narazie nie może uczestniczyć w przyrządzaniu posiłków,jest za małe. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:14 Ania ja mam ten sam problem, Kuba po prostu nie lubi jeść:( ja mu wymyślam codziennie coś nowego, ostatnio hitem są pierożki z biowaya, staram sie mu wymyślac kolorowe potrawy ale i tak to nie zawsze skutkuje. Jednyne stałe pozycje w menu to kaszka ok 300ml w nocy jak mocno śpi i kaszka też ok 300ml nad ranem o 5tej to go chyba troche ratuje, bo nie jest jakiś przeraźliwie chudy. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:16 ja tez mam takiego grubasa :( 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:20 A ile teraz waży?Mój 10 kg i nie jada kaszek. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:36 ostatnio jakies 2 m-ce temu ważył 11,200 teraz moze coś ok 12kg 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:50 Nie no to bez porównania,prawidłowo waży,oj chyba wiecej je niż mój. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:06 Ktoś jeszcze ma taki problem? 0 0 ~Mama Klaudia (1 rok temu) 1 stycznia 2021 o 23:28 Przykro mi to mówić, ale u nas to nie minęło córka na 11lat i dalej nie czuje głodu ,a zaczął się problem gdy skończyła dwa lata, jak nie zmuszę do jedzenia to nic nie zje przez cały dzień, dwa lata chodzenia na psychoterapie, nic nie pomogło, tylko strata pieniędzy, nie wiadomo co robić, bez przerwy walka z jedzeniem, może ktoś i mi chciałby pomóc i udzielić jakieś rady, bo już szukałam wszędzie 3 0 ~Były niejadek (1 rok temu) 10 marca 2021 o 01:44 Hej Mama Klaudia widzę, że Twój komentarz jest świeży, więc co nieco może uda mi się podpowiedzieć - jestem dorosłym dzieckiem, które nie odczuwało głodu :). Od urodzenia zamiast rosnąć to leciała mi waga, mojej mamie zarzucano, że mnie głodzi dopóki sami się nie przekonywali. Potem jak starsza to był dalej problem. Na urodzinach dzieciaków nawet nie ruszałam słodyczy, po prostu nie czułam potrzeby jedzenia. Miałam kiepskie wyniki badań, leciały mi włosy, często krew z nosa, osłabienie i byłam bardzo chudziutka, często chorowałam, miałam anemie i ostatni stopień do anoreksji. Leki na apetyt nie pomagały, rodzina musiała mnie pilnować, abym jadła minimum. Gdy zaczęłam być nastolatką ok. 14lat wszystko minęło. Zaczęłam czuć głód, to było niesamowite uczucie!! Wszystko mi smakowało i chciałam ciągle jeść:). Ogólnie do tej pory jestem szczupłą osobą, ale jem normalnie, mam bardzo dobre wyniki badań. Jako dziecko bardzo nie lubiłam wmuszania we mnie jedzenia głupimi gadkami typu "wiatr Cię zdmuchnie na ulicy", a tym bardziej zmuszania do jedzenia, które mi nie smakowało. Znajdź kilka potraw, które są ok dla Twojej córki i pilnuj, żeby jadła minimum kalorii, aby nie schodzić poniżej PPM. Minimum było w moim obowiązku, aby wyjść na dwór czy wrócić do zabawy. Ja lubiłam chodzić do szkoły i nie mogłam do niej pójść, gdy nie zjadłam talerza z płatkami z mlekiem lub dwóch kanapek. Obiad jak zjadłam to dopiero mogłam wyjść na dwór. Kolację rzadko się udawały. Potem chcieli mnie zawiesić w szkole na udziały w sporcie ze względu na moją wagę i to też wpłynęło w pewien sposób na to, że poczuwałam się do obowiązku jedzenia tej kolacji, bo sport był dla mnie ważny. Są różne sposoby, żeby "utuczyć" daną potrawę, np jeśli w miarę toleruje zupę jarzynową, to rób ją na trochę tłustszym mięsie, ALE bez przesady, bo się zorientuje itd... Obecnie nie mam za złe wmuszania mi jedzenia, które było tzw minimum "za przyjemność", która w moim przypadku opierała się na wyjściu z domu czy zawodach sportowych. Uważam, że było to dobre podejście. Całkowicie inaczej wspominam docinki dalszej rodziny i wmuszania we mnie np. znienawidzonych schabowych, których do tej pory nie jadam, a ile musiałam się nasłuchać porównań do innych, gorszego traktowania, docinek. Pewnie chcieli dobrze, ale to nie tędy droga, bo to nie jest droga na skróty.. Najbliższa rodzina musiała się trochę nagimnastykować, jako nowonarodzone dziecko= dużo nerwów i płaczu.. trzeba to przeżyć niestety... a jako trochę starsze potrafiłam kombinować, jedzenie chować po kieszeniach, wyrzucać przez okno, do śmieci, wrzucać ponownie do garnka itd.. ale oszustwa i kłamstwa mają krótkie nogi ;) trzeba uświadomić dziecko, dlaczego nie wolno kłamać, poświecić mu czas, nauczyć.. ja obecnie brzydzę się kłamstwem tak zostałam nauczona :). Trzymam kciuki, aby było dobrze! 1 0 ~Mamuska (1 rok temu) 18 marca 2021 o 19:31 Witam moja corka lat wazy 26kg przy 137cm wzrostu przy jedzeniu tez mamy zalamke. Jak przypilnuje to zje a tak od 8 do 15 w szkole potrafi nic nie zjesc. Lekarze tez sugerowali psychoterapie,inni twierdzili ze je tyle ile potrzebuje i zeby nie zmuszac... niestety ja nie widze innego wyjscia jak pilnowanie przy posilkach. Rano obowiazkowe sniadanie w domu,do szkoly kilka rzeczy do wyboru(zawsze cos z tego skubnie)po powrocie siada odrazu do obiadu,nie nakladam duzo zeby nie przestraszyc. Po zjedzonym obiedzie dostaje cos slodkiego na deser ale to odrazu po. Pozniej nie ma podjadania. Czeka na kolacje. Kolacja kolo 18. Wczesniej, bo moze uda sie jeszcze do czegos zachecic przed snem... sa rozne dni,czasem lepiej a czasem az lzy sie cisna do oczu. Ciezko patrzec jak dziecku widac wszystkie kosci. Jest energiczna,wesola,lubi aktywnosc sportowa ale ciuchy wisza jak na wieszaku(to nie jest mily widok) Dodam jeszcze,ze wykluczone choroby i pasozyty. Ponoc taki jej urok. Dla mnie ciezka codzienna praca czasem doprowadzajaca do rozpaczy 0 0 ~Mamuska (1 rok temu) 18 marca 2021 o 19:36 Fajnie,ze wrzucasz taki wpis to napewno nam pomoze. Najgorsze sa wlasnie docinki zwlaszcza rodziny ze patyczak,ze ja jesc nie daje,ze anoreksja...kilka razy dziennie powtarzam corce ,ze jest piekna i ze nie chcem zeby byla gruba tylko zeby miala sile na zabawe . Ze to dlatego trzeba jesc, zeby miec sile. Najwazniejsze to nie wpedzic dziecka w kompleksy bo to tylko pogorszy sprawe. Pozdrawiam 0 0 ~ania27 (1 rok temu) 22 marca 2021 o 09:56 Jaki stary wątek...o moim niejadku:).Napiszę Wam jak to teraz syn ma 12 lat i je naprawdę wszystko,jestem z niego mega dumna a co przeszłam jak był maluchem to naprawdę było mega stresujące,także jak widać każde dziecko wyrasta z tego wszystkich niejadków i ich dzielne i wytrwałe mamusie. 1 0 ~MAGDA (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:07 witam moje dziecko to tez okropny niejadek, ma teraz 4 lata , wychodze z siebie zeby go nakarmic, wogole nie odczuwa głodu, zadne sposoby nie pomagają, syropy,wspolne przygotowanie posiłkow, nagrody, mamy tak jak mały skonczył dwa lata, czasem sie juz podaje, pomaga czasem bardzo dlugi spaer, ale jemy tylko okreslone produkty ,teaz pediatra zaproponowal wizyte u psychologa i chyba skorzystam 0 0 ~MAGDA (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:11 ale nie napisałam ze straam sie robic dłuzsze przerwy robic pomiedzy posilkami , nie daje rownież gestych sokow do picia, pediatra kazał tez zrobic badania na pasożyty u nas wyszły ok 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:15 U nas wszystkie badania też są zawsze tak było,piszesz że jak mały skonczył dwa lata?To znaczy że wcześniej ładnie jadł?A jak z wagą? 0 0 (12 lat temu) 23 czerwca 2010 o 15:31 moja tesciowa opowiada ze ona musiala karmic dzieci przy oknie i zagadywac aby cos zjadly, dla mojego dziecka choc nie jest niejadkiem tez jedzenie musi byc polaczone z zabawa + inaczej jest nudno i nie chce jesc + tym bardziej przy niejadku to musi byc gimnastyka 0 0 (12 lat temu) 24 czerwca 2010 o 13:51 Czyżbym tylko ja miała taki problem? 0 0 ~tys (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 08:50 1,5 roku - za małe, żeby brać udział w przygotowaniu posiłków ? Ja mam córeczkę w tym samym wieku, stoi na krzesełku, podczas gdy ja kroję warzywa, mięsko... nic nie mówię, tylko odkładam to na talerzyk obok niej, czasem zrobię myszkę z rzodkiewki, to pałeczkę z ogórka... ona też nie lubi jeść - ale czasem coś podje 0 0 ~gabi (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 08:54 mam to samo mój syn może nie jeść ma 19 miesięcy waży tylko 10900 ale sa dni rzadko ale są kiedy ma napad i cąły czas chce jeść 0 0 ~MAGDA (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 09:11 ania 27 tak synek jadł wszytsko do 2 lat, ulubione warzywo szpinak i brokuł , nie miałam zadnych problemow, potem mu sie odmieniło nie wiem dlaczego , teraz mamy stały jadlospis, przyznam ze czasem nawet go przekupuje by cos zjadł, teraz ma 118 cm i wazy 19,5 kg, 0 0 ~kisia9 (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 14:32 też mam w domu strasznego niejadka. młody ma niecałe 2 lata a waży niespełna 11 kg. próbowałam już chyba wszystkiego, byliśmy u lekarza, robiłam badania, wszystko ok niby. raz je troche lepiej i znów gorzej. najgorsze jest to że odrzucił praktycznie w ogóle nabiał -mleko pił tylko do 9 m. jak był na piersi, później wcale. czasem zje troche danio i to wszystko. mógłby jeść tylko bułki, jajka, owoce i galaretkę... taki niejadek w domu to straszne zmartwienie dla rodziców 1 0 (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 21:40 tys to zależy jakiego dziecka,tak jak są dzieci które chodzą w wieku 9 miesięcy i są i takie co zaczynają jak mają 15 miesięcy albo i póżniej. Moje dziecko nie stało by spokojnie i patrzyło jak kroję pomidora,raczej zkorzystało by z okazji wejścia na stół bo ma taką manię,albo by nożem sobie lub mi krzywdę zrobiło,więc dla mojego dziecka jest to stanowczo za szybko,poza tym ja mam chłopaka,jego sprawy kuchenne nie interesują,raczej coś z tatą robić śróbki,narzędzia. kisia9 mam bardzo podobnie tylko buła,jajo,owoce uwielbia,serki też ale teraz nie może bo jest na diecie jakby mało było tego że jest niejadkiem bo ma prawdopodobnie alergię na białko. Masz rację to wielki problem i zmartwienie jak dziecko nie chce jeść. 1 0 ~beti1 (11 lat temu) 6 września 2010 o 11:00 mój synek to też niejadek, ja juz mam takiego stresa z tym jedzeniem,że już się boję z czymkolwiek do niego zbliżyć, on nawet czegoś nie spróbuje,a zaciska buzię i odwraca głowę,wielu rzeczy nie ma pojęcia jak smakują,w życiu nie weźmie do raczki banana,czy brzoskini czy kawałka gruszki, jeszcze zupkę zje,wtedy przemycam tam rożne warzywa,ale już osobno, mięsko i ziemnaczki nie, konsystencji mięsa mielonego nie lubi, wypluwa, masakra z tym jedzeniem, najchętniej to tylko kaszki by jadł,a ma 1,5 roku,więc musi przecież też inne produkty jeśc 0 0 (11 lat temu) 6 września 2010 o 11:04 u nas teraz sie zaczelo tak, ze mala zjada tylko przy bajkach, i to tez nie jakos fenomenalnie. Wczesniej nawet chetni jadla, a teraz jej czworki wychodza i dramat jest. Jestem tym troche podlamana, bo nie hcce zeby sie przyzwyczaila do jedzenia przy telewizji. Niunia ma 16 m-cy niecale i wazy ok 9,7 kg, wiec chudziak jest. 0 0 ~jolga (11 lat temu) 6 września 2010 o 11:09 moja ma 13 m i od jakiegos miesiaca zauwazylam mniejszy apetyt u niej, probowalam ja przechytrzyc ale nic z tego. Wkoncu wpadlam na pomysl ze moze jak dam dziecku wolna reke to apatyt wroci, i teraz sadzam ja przy stole w jej krzeselku, lyzka lub widelec do lapki i pieknie zjada sama. Oczywiscie troszke jej jeszcze pomagam ale widze jaka jest zadowolona i sama otwiera buzke bez zadnego "ale" 1 0 ~natu (5 lat temu) 18 czerwca 2017 o 12:01 witam moj maly ma teraz 16 miesiecy i mam ten sam problem wazy i przez 4 miesiace przybral 400g. nie chce mleka i nic innego. jak pani poradzila sobie z tym problemem 0 0 ~Kowalska (5 lat temu) 19 czerwca 2017 o 09:47 Zastosować dietę wysokoenergetyczną (kaloryczną)....przebadać dziecko, na robaki, alergię...Czyli masło do posiłków, jeśli jogurt to typu greckiego (wysoka zawartość tłuszczu), zaobserwować jak się wypróżnia, jesli rzadko, znaczy że słaby apetyt związany jest z zaleganiem kału w jelitach, wtedy suszona śliwka, inne suszone owoce, bo to żródło błonnika, dużo wody, nie dawać soków i słodzonych herbat bo oszukują głód...ostatecznie pozostaje do rozważenia wprowadzenie specjalnych preaparatów żywieniowych (do ustalenia z dietetykiem, pediatrą, gastrologiem) typu Resource Junior, NutriKids, ewentualne dodatek kalorii w postaci Fantomaltu... 0 1 ~nata (5 lat temu) 19 czerwca 2017 o 14:06 Przeczytać książke "Moje dziecko nie chce jeść" Gonzalesa :) przede wszystkim :) absolutnie nie wciskac na siłę jedzenia, nie dawac jeść przy bajkach, nie wykorzystywać każdego otworzenia buźki aby wcisnąć łyżeczkę, nie wierzyć w syropki na apetyt, jeść z dzieckiem wspólnie posiłki (takie same!), pozwolic jeść SAMEMU, nie robić z jedzenia przymusu i kary, nie nagradzać - to wszystko pierwsze kroki do zaburzeń odżywiania w przyszłości! Nie wciskać słodyczy, kolorowych serków, byle czego byle zapełnić brzuch, zwrócić uwagę czy dziecko nie podjada między posiłkami (chrupki, owoce, słodycze itp), robić wspólne posiłki, dawać wybór. Pamiętac, że nie każdy bobas musi być rumianym pulpecikiem z fałdeczkami, są osoby szczupłe z natury, nawet bardzo szczupłe, dzieci to także ludzie. 3 1 ~Lilka (5 lat temu) 19 czerwca 2017 o 14:45 Zgadzam się z natą- zdrowe dziecko się nie zagłodzi. . Najważniejsze aby samo jadło(i zdrowo), bez zmuszania. Tez mieliśmy kryzysy jedzeniowe, jednak zawsze miałam luźne podejście - i kryzysy same mijały. Im bardziej natomiast babcie naciskały aby dziecko jadło,tym był większy problem. 0 0 do góry

Dlaczego dziecko nie chce chodzić do przedszkola? Przyczyn niechęci chodzenia do przedszkola jest wiele. Większość z nich jest prosta do rozwiązania, lub minie samoistnie. Warto jednak też przyjrzeć się, czy dziecku w przedszkolu nie dzieje się krzywda. Wśród najczęstszych, wydawałoby się błahych - powodów są:
Dzieciaki zwykle nie lubią mycia głowy. Dlaczego? Ponieważ dzieciaki nie rozumieją dlaczego woda i szampon zalewają im buzie, zalewają im oczy. Nagle do ust dostają się mydliny, nagle nic nie widzą a co najgorsze szampon, który dostanie się do ich oczu po prostu szczypie. Taka sytuacja dla dziecka jest nienormalna i nieprzyjemna. Sprawdź co możesz zrobić żeby kąpiel przebiegała w spokoju. Przede wszystkim trzeba uważać, żeby piana się nie dostała do oczu. Można np. założyć okulary do pływania. W sklepach można już kupić specjalny daszek kąpielowy – wygląda jak wiatrochron ale to wodochron – po prostu taki plastikowy kapelusz bez denka. Buzia będzie wtedy zasłonięta i woda nie dostanie się do oczu naszej pociechy. Nakładanie kapelusika można połączyć z zabawą, zabrać do wanny przeróżne zabawki np. gumowe kaczuszki, pływające żabki, żółwiki, delfinki, łódeczki, które odwrócą uwagę naszego maluszka. Można też sprawić maluchowi fotelik kąpielowy, taki silikonowy lub z gąbki. Dziecko wtedy odchyla główkę, opierając ją na wyprofilowanej podpórce. Woda, którą spłukujemy włoski, spływa do tyłu i nie zalewa buzi. Trzeba pamiętać także o tym by szampon, którego używamy był z serii kosmetyków dla dzieci, czyli taki, który nie szczypie w oczy. Te przeznaczone wyłącznie dla dzieci nie powodują podrażnień dziecięcych soczewek. Pomóc tutaj mogą kolorowe szampony/pianki dla dzieci, które nie podrażniają oczu - one samym wyglądem/zapachem zainteresują dziecko, które być może samo zechce umieścić kolorową piankę na głowie lub ukształtować z niej i włosów fantazyjną fryzurę. Zawsze możemy kąpać się razem z dzieckiem, oczywiście wcześniej trzeba wziąć prysznic samemu. Nasz szkrab chętnie powtórzy mycie główki, jeśli zobaczy, że mama zrobiła to samo ze swoją głową. Po prostu zachęcajmy bobasa do naśladowania swoich czynności. Można również wziąć misia do kąpieli lub lalkę i zachęcić dziecko, by umyło lub umyć razem z nim główkę misia czy lalki, to zależy od wieku dziecka. Przekonaj swojego bąbla, że piana to nic złego – zrób sobie z niej perukę, brodę, maskę, wąsa, możesz rozdmuchać pianę. Gdy maluch przekona się, że kontakt z pianą jest nieszkodliwy i w niczym mu nie zagraża, skończy się też jego lęk. Kolejnym sposobem na zabezpieczenie buzi dziecka przed mydlinami może być specjalny Kubek do mycia głowy. Kubek ma odpowiednio wyprofilowany kształt oraz miękką elastyczną krawędź, którą przykłada się do czoła dziecka podczas spłukiwania głowy. Tworzy ona nieprzepuszczalną barierę dla wody, dzięki czemu spływa ona na włosy dziecka, a nie na jego twarz. Dobrym sposobem na zapewnieniu dziecku bezpiecznej i miłej kąpieli może być zasłonięcie mu buzi grubym, puszystym ręcznikiem złożonym w kostkę lub gąbka, która osłoni buzię maluszka przed spływającą wodą i pianą. Jeśli woda nie będzie dostawać się do oczu, maluch z pewnością będzie spokojniejszy. Nawet jeśli bobas pochyli się, woda nie przesiąknie przez gruby ręcznik lub gąbkę. Cały czas mów do dziecka, możesz nawet śpiewać, by mimo zasłoniętych oczu dziecko wiedziało, że mamusia jest przy nim. Aby umilić dziecku kąpiel i zachęcić dziecko do kąpieli uatrakcyjnimy tę czynność. Można to zrobić poprzez kolorowe, łagodne zabawko-kosmetyki dla dzieci, przyjazne dzieciom. Do ich wytworzenia używa się substancji, które stosuje się także w żywności, co oznacza, że ich przypadkowe spożycie nie zaszkodzi maluchowi. Polecam Kredki i farbki do kąpieli. Pozwolą dziecku uruchomić wyobraźnię i rozwinąć zdolności manualne. Kredki i Farbki są oczywiście różnokolorowe. Można nimi rysować po płytkach, wannie, umywalce, a nawet po samym sobie. Dziecko może w łazience stworzyć własne dzieła sztuki, nieograniczone przestrzenią. Są także dostępne w sklepach pieczątki piankowe w kształcie zwierzątek. Dziecko może odbijać pieczątki na wannie, kafelkach i nawet na samym sobie. Super zabawa w kąpieli, dzięki niej na pewno Twoje dziecko pokocha wodę. Wszystko jest całkowicie bezpieczne i łatwo zmywalne. Idealnie sprawdzają się pastylki barwiące wodę - dzięki temu samo wejście do wanny, jest dla dziecka czymś fascynującym i niebywałym. I ostatnia wskazówka - przede wszystkim – zachowaj spokój mamo. Dzieci instynktownie wyczuwają zdenerwowanie rodziców i bardzo łatwo udzielają im się emocje dorosłych.
  1. Ծጼпևца ц դխη
    1. Вοт մω г
    2. ኚθрагኯслиշ ктудеρክ իчοշυшатрሣ
  2. Щ ሦхաсዙվነ
    1. Քεգуժо ኹ
    2. Рсеլቧвс друфεй
    3. Մуլиጤու куф αпагω գякру
Żółtko jajka. Żółtko jajka należy wymieszać z łyżeczką oliwy z oliwek. Można dodać kilka kropli cytryny. Taka mieszanka to odżywka do włosów, którą stosowały już nasze babcie Strona główna Ciąża i dziecko Zdrowie dziecka Dlaczego DZIECKO UDERZA GŁÓWKĄ? Problem ten zdarza się co piątemu dziecku, choć z różnym nasileniem. Zwykle niemowlę zaczyna uderzać głową w drugim półroczu życia. Uderzanie główką przez malucha o szczebelki łóżeczka wzbudza zwykle dość skrajne emocje. Rodzice traktują takie zachowania albo jako dziwactwo albo są przerażeni, że dzieje się coś naprawdę niedobrego. Problem ten zdarza się co piątemu dziecku, choć z różnym nasileniem. Zwykle niemowlę zaczyna uderzać głową w drugim półroczu życia. Uderzanie główką przez malucha o szczebelki łóżeczka wzbudza zwykle dość skrajne emocje. Rodzice traktują takie zachowania albo jako dziwactwo albo są przerażeni, że dzieje się coś naprawdę niedobrego. Częściej głową o meble uderzają chłopcy. Zdarza się to epizodycznie lub codziennie. Choć takie zachowania mogą być zwiastunem niepokojących zaburzeń, w większości przypadków stanowią jedynie etap rozwoju i ustępują bez żadnych konsekwencji najpóźniej do trzecich urodzin. Ale to wcale nie oznacza, że problem można zbagatelizować i pozostawić bez działania. Rodzice mogą spróbować znaleźć przyczynę takich zachowań, a odpowiednim postępowaniem zmniejszyć ich częstotliwość. Uderzanie główką to wysyłanie sygnału Zanim zaczniesz wpadać w panikę z powodu uderzania główką przez dziecko, obserwuj malca – później łatwiej ci będzie rozmawiać o tym z lekarzem lub innym specjalistą. Zwykle takie zachowania są sposobem na pokazanie otoczeniu, że coś dziecku nie odpowiada, że czegoś potrzebuje. Przecież niemowlę nie potrafi jeszcze wyrażać emocji. Zwróć uwagę, w jakiej porze dnia i w jakich okolicznościach te zachowania występują. Często dzieci, uderzając rytmicznie głową, szukają ukojenia. Chcą wyciszyć nadmiar emocji, uspokoić się. Być może malec zachowuje się w ten sposób po zbyt intensywnym dniu lub odwiedzinach wielu gości. A może reaguje tak po wyjściu opiekunki, z którą nie czuje się dobrze? Takie uderzanie główką może wówczas przypominać dziecku kojące bujanie w ramionach mamy lub w wózku – to próba rozładowania napięcia. Potwierdzeniem tej teorii może być uderzanie główką przed zaśnięciem, gdy niezbędne jest wyciszenie emocji, uspokojenie i zrelaksowanie. Wówczas nawet niewielkie zmiany, takie jak wieczorna kąpiel w ciszy, z przygaszonym światłem, sączącą się w tle spokojną muzyką i śpiewanie kołysanki w czułych objęciach mamy, potrafią zdziałać cuda. Uderzanie główką o meble bywa też sposobem na nudę. Być może zdarza się to, gdy musisz ugotować obiad lub gdy malec dłużej przebywa sam w kojcu lub łóżeczku. W ten sposób wysyła sygnały, że potrzebuje zajęcia, zainteresowania i wspólnej zabawy. Upewnij się, czy dziecko dużo się rusza w ciągu dnia, czy dostarczasz mu odpowiednią ilość bodźców do rozwoju. Może potrzebuje więcej zajęć, czytania książeczek, zabawy klockami lub grającymi zabawkami. Czasem maluchy wyładowują w ten sposób także złość lub bunt, choćby przed nielubianymi czynnościami. Uderzanie głową bywa sposobem na zwrócenie uwagi rodziców. W końcu zawsze, gdy malec zachowuje się w ten sposób, mama lub tata rzucają wszystko, natychmiast przybiegają, wyjmują dziecko z łóżeczka, noszą w ramionach, tulą. Może więc jest to wołanie o potrzebę bliskości i czułości? Uderzanie główką jako reakcja na ból Bywa i tak, że uderzanie główką o szczebelki łóżeczka jest objawem niepokojących zmian. Jeśli malec dotychczas tego nie robił, a teraz zdarza mu się to często, kilkakrotnie w ciągu dnia, a dodatkowo jeszcze zachowuje się tak, jakby cierpiał, to może w ten sposób sygnalizować ból. Uderzanie bywa sposobem na radzenie sobie z bólem głowy, ale także ucha, gardła czy brzucha, a nawet z ząbkowaniem. Zawsze warto więc zmierzyć dziecku temperaturę, obejrzeć dziąsła i sprawdzić, czy uspokaja się po noszeniu na rękach. Jednostajne uderzanie główką odciąga uwagę dziecka od bólu i pozwala mu się uspokoić. Zdarza się też (na szczęście, rzadko), że jest to objaw zaburzeń rozwojowych lub poważnej choroby. Zwykle wówczas jednak uderzanie główką o meble nie jest jedynym objawem budzącym niepokój. Malec może być częściej niż inne dzieci rozdrażniony lub wręcz przeciwnie, wyciszony, jakby pogrążony we własnym świecie. Niepokój powinno wzbudzić uderzanie główką o meble u dziecka, które nie lubi przytulania, nie szuka czułości w ramionach mamy, nie interesuje się zabawkami. Pomoc fachowca jest potrzebna, gdy masz wrażenie, że dziecko patrzy jakby nie na ciebie, ale „przez” ciebie. Jeśli malec jest wyjątkowym amatorem innych monotonnych czynności, takich jak stukanie zabawką o podłoże, jednostajne kiwanie się, i stale je powtarza – to także powinno wzbudzić niepokój. Co robić, gdy dziecko reaguje uderzaniem głową? Po pierwsze, trzeba zadbać o bezpieczeństwo dziecka, aby zminimalizować ryzyko urazów. Na początek warto obejrzeć łóżeczko: czy nie ma w nim wystających śrub, drzazg, niestabilnych szczebelków. Na boki łóżeczka lepiej założyć ochraniacze dostępne często wraz z pościelą dla niemowląt. Zastąpić je może też poprzekładany między szczebelkami koc lub pikowana kołderka (koniecznie dobrze je przywiąż). Pozbądź się także obrazów i innych zawieszek ze ścian nad łóżeczkiem, aby nic nie spadło na dziecko. Jeśli uderzanie główką zdarza się przy stole, lepiej odsunąć malca od stołu, a nawet założyć mu na czas karmienia czapkę. Po drugie, konieczna jest obserwacja dziecka i ocena, w jakich okolicznościach i pod wpływem jakich bodźców lub wydarzeń uderza głową o szczebelki. To bardzo ważne, bo na pewno zapyta o to lekarz lub psycholog dziecięcy. Po trzecie, niezbędna jest wizyta u lekarza. Być może malec ma rozpulchnione dziąsła, chore ucho lub inne nieprawidłowości, którymi można wyjaśnić takie zachowanie. Pilna porada jest niezbędna, gdy malec, uderzając głową, jednocześnie płacze, jest nienaturalnie pobudzony lub ma objawy infekcji. Po czwarte, staraj się poświęcać dziecku więcej uwagi (ale nie wyłącznie w chwili, gdy uderza głową). Nic się nie stanie, jeśli ugotujesz obiad raz na dwa dni. Lepiej poświęć więcej czasu maluchowi. Częściej noś go na rękach, pokazuj otaczający świat, czytaj książeczki, włączaj łagodną, ale rytmiczną muzykę. Tańcz z malcem, klaszcząc w dłonie. Po piąte, widząc, że dziecko uderza głową, nie krzycz, nie karz go, ale staraj się zająć je czymś innym, co będzie bardziej atrakcyjne. Kiedy do lekarza Jeśli uderzanie główką nasila się lub dostrzegasz nowe zachowania, które budzą niepokój, koniecznie poradź się lekarza. Konsultacja pediatry jest niezbędna także wtedy, gdy malec: nie przestaje uderzać główką, nawet jeśli sprawia mu to ból jednocześnie gorączkuje lub płacze nie lubi przytulania, noszenia na rękach, w ogóle go to nie uspokaja jednocześnie traci apetyt ma także inne, ciągle powtarzane zachowania, które budzą twoje wątpliwości. miesięcznik "M jak mama" lek. med. Anna Jaworska, lekarz rodzinny Polecamy Więcej z działu Zdrowie dziecka NOWY NUMER POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram > Pobieram

Dzieci uczą się poprzez przykład, a nie wykład, czyt. rodzice sami muszą często myć zęby (najlepiej tak, aby dziecko to widziało) dobrze jest myć zęby rodzinnie, zrobić z tego pewien wspólny rytuał. zaproponuj, aby dziecko najpierw umyło zęby Tobie. a nawet swoim zabawkom – lalce lub misiowi (można nawet kupić dodatkową

Forum: Noworodek, niemowlę Proszę o pomoc – może któraś z Was rehabilitowała dziecko i może mi powiedzieć jak można dziecku pomóc w dźwiganiu główki do góry z pozycji na pleckach. Chodzi mi o to, że moja córcia nie podnosi do góry główki jak się ją podciąga za rączki, w ogóle w ramionach jakby nie umiała napiąć mięśni, nie wspominając o klatce piersiowej, główka zostaje swobodnie zwisająca w tyle. Mała bardzo się stara, napina się cała, ale do góry podnosi brzuszek opierając się na stopkach. Widać, że bardzo chce, niestety zupełnie nie może napiąć odpowiednich mięśni. Z niczym innym nie ma problemu, na brzuszku trzyma główkę pięknie, obraca się z pleców na brzuszek i odwrotnie, trzymana w pionie coraz pewniej trzyma główkę (czasem jeszcze jej się kiwa – asekuruję cały czas, ale to już raczej przy sporym zmęczeniu, na “trzeźwo” nie ma problemu). Miesiąc temu byłyśmy u neurologa i to był jedyny problem, na który zwrócił lekarz uwagę, miałam się tym zainteresować jeśli do 4 miesiąca się nic nie zmieni – no i nie zmieniło się. Główka opada, a mała aż warczy tak chce ją podnieść. Kapitalna opowieść, która przekona, żeby nie paliło. Dr W. Półtawska zrezygnowała z opowieści o zgubnych skutkach zdrowotnych nałogu nikotynowego, a w zamian opowiedziała sugestywną historię z czasów okupacji. Snuła gawędę, jak to będąc harcerką, zaimponował jej pewien młody pułkownik (bohater podziemia), któremu
Używamy narzędzi do analizy sposobu korzystania przez użytkowników z naszych stron internetowych w celu ich zoptymalizowania. W każdej chwili możesz wycofać swoją zgodę, klikając tutaj. Klikając przycisk „Wyrażam zgodę”, akceptujesz stosowanie przez nas narzędzi międzywitrynowych do przekazywania Ci indywidualnych informacji w celach marketingowych poprzez partnerów, również poza naszą stroną internetową. Narzędzia te pozwalają nam prezentować spersonalizowane reklamy internetowe, a także korzystać z rozszerzonych możliwości analizy i oceny grup docelowych oraz zachowania użytkowników. Wyrażasz też zgodę na to, że dane te mogą być przekazywane do krajów trzecich poza Europejskim Obszarem Gospodarczym bez odpowiedniego poziomu ochrony danych (zwł. USA). Istnieje możliwość, że władze mogą uzyskać dostęp do tych danych bez żadnych środków wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie, klikając tutaj. Niechęć dziecka do mycia głowy to dość często pojawiający się problem. Maluchy wpadają niekiedy w histerię, protestują i trudno je przekonać, że to przecież nic strasznego. Przyczyną aż tak dużej niechęci są zwykle złe wspomnienia i przykre doświadczenia z poprzednich kąpieli. Szampon, który dostał się wcześniej do oczu, wywołuje u nich olbrzymi stres i niepokój. Niekiedy problemem okazuje się także strach dziecka przed wodą lub dyskomfort związany z niewygodną pozycją podczas mycia włosów. Z tym wszystkim można sobie jednak poradzić. Przedstawiamy niezawodne triki na to, jak myć dziecku głowę, żeby nie płakało. Doradzamy również, jakich kosmetyków warto używać. Sposoby na mycie głowy dziecku Obserwuj swoje dziecko podczas kąpieli i spróbuj wybadać, co sprawia mu największy dyskomfort podczas mycia włosów. Być może okaże się, że Twoja pociecha zdecydowanie lepiej znosi kąpiel pod prysznicem niż w wannie. Pozwól maluchowi samodzielnie nałożyć szampon na włosy – tak prosty zabieg może sprawić, że dziecko będzie miało większe poczucie kontroli i bezpieczeństwa, co poskutkuje zmniejszeniem strachu i dyskomfortu. Mycie głowy dziecku wiąże się zwykle z obawą o przedostanie się szamponu do oczu. Niektóre maluchy bardzo nie lubią mieć mokrych włosów. W takiej sytuacji sprawdzonym sposobem na mycie głowy dziecku jest nalanie do wanny małej ilości wody – tak, aby maluch mógł samodzielnie położyć się w niej i delikatnie zwilżyć włosy, bez konieczności polewania wodą. Dobrym sposobem na oswojenie dziecka z myciem głowy jest zabawa poprzez naśladowanie. Zaproponuj, aby Twoja pociecha umyła najpierw włosy lalce. Następnie zasugeruj, że możecie czynność tę wykonywać razem – kiedy maluch będzie nakładał szampon na głowę lalki, spróbuj w tym samym czasie delikatnie zwilżyć jego włosy i również wetrzeć w nie szampon. Kup specjalny szampon dla dzieci, który nie szczypie w oczy i jest bardzo delikatny, na przykład szampon pielęgnujący Bambino. Zaopatrz się w specjalne gadżety do kąpieli, które ułatwią Ci mycie włosów dziecka, a maluchowi zapewnią komfort i poczucie bezpieczeństwa. Mogą to być specjalne okulary, ochronne daszki na głowę, ronda kąpielowe, kubki do spłukiwania głowy czy ochraniacze przed szamponem. Jak często myć włosy dziecku? Włosy małego dziecka należy myć nie częściej niż raz na dwa dni, ale nie rzadziej niż raz w ciągu tygodnia. Skóra głowy malucha jest bardzo delikatna i wrażliwa, a jego włosy wyjątkowo cienkie, dlatego zbyt częste nakładanie kosmetyku może doprowadzić do ich nadmiernego przesuszenia. Z kolei zbyt rzadkie mycie głowy dziecku może sprawić, że na skórze nagromadzą się zanieczyszczenia, które będą skutkować swędzeniem i uczuciem dyskomfortu. Jak myć głowę dziecku? Kosmetyki Duży wybór kosmetyków do pielęgnacji głowy i włosów małych dzieci sprawia, że rodzice bardzo często zastanawiają się nad tym, które z nich okażą się odpowiednie dla ich pociech. Dostępne są zarówno szampony, jak i specjalne płyny czy pianki, których można używać nie tylko do włosów, ale również do kąpieli. Formuła kosmetyku decyduje tak naprawdę wyłącznie o wygodzie jego aplikacji, ale często maluchy będą preferowały konkretny typ kosmetyków, np. delikatną piankę. Najważniejsze jest jednak to, aby był to kosmetyk przeznaczony od pierwszych dni życia dziecka. Im mniej szkodliwych substancji w składzie, tym oczywiście lepiej. Warto obserwować również, czy wybrany przez nas szampon nie wywołuje reakcji alergicznych – najczęstszym ich objawem jest zaczerwieniona skóra głowy dziecka. Przeczytaj nasz artykuł: Jaki szampon dla rocznego dziecka? 3 propozycje od Bambino Mycie głowy dziecku – polecane kosmetyki Bambino Szampon dla dzieci i niemowląt Bambino Pierwsza nasza propozycja to delikatny szampon pielęgnujący Bambino, który można stosować już od pierwszych dni życia dziecka. Kosmetyk zawiera formułę z witaminą B3, dzięki czemu działa łagodząco na skórę głowy. Jeżeli zastanawiasz się nad tym, jak myć dziecku głowę bez płaczu, szampon od Bambino okaże się najlepszym rozwiązaniem – mycie włosów tym kosmetykiem to dla maluchów czysta przyjemność i wyjątkowo delikatna pielęgnacja. Żel do mycia ciała i włosów Bambino Jeżeli poszukujesz kosmetyku 2w1, polecamy żel do mycia ciała i włosów Bambino, przeznaczony zarówno dla niemowląt, jak i starszych dzieci. To wyjątkowo delikatny produkt, który nie powoduje łzawienia, a dzięki pielęgnującej formule chroni skórę maluszków przed wysuszeniem, pozostawiając czyste i miękkie włosy. Szampon DZIECIAKI od Bambino Mycie głowy dzieciom można połączyć z fantastyczną zabawą. Właśnie w tym celu powstał szampon Bambino z linii DZIECIAKI – z ulubionymi bajkowymi bohaterami: Bolkiem i Lolkiem. Kosmetyk zawiera formułę z witaminą B3 i bisabololem. Delikatnie myje i pielęgnuje skórę głowy, nie podrażniając oczu i nie powodując łzawienia. Przeczytaj nasz artykuł: Jaki szampon dla 4-latka? Podpowiadamy! Wieczorna kąpiel wcale nie musi być przykrym obowiązkiem i niemiłym doświadczeniem dla Twojego malucha. Wystarczy, że zaopatrzysz się w niezbędne gadżety i kosmetyki, dzięki którym mycie włosów dziecka będzie nie tylko prostsze i komfortowe, ale przede wszystkim bezpieczne.
. 494 326 303 68 82 484 338 181

jak myć dziecku glowe zeby nie plakalo