Chabad-Lubawicz jest jedną z najbardziej wpływowych na świecie sekt chasydzkich. Grupa liczy kilkaset tysięcy wyznawców judaizmu, z których spora część miesz Powrót | Dokumenty | Pierwszy stopień do... | Świadectwa | Szukaj pomocy | Uwaga ! Sekta | Joanna Jarzębińska, Marek Szczebiot SEKTY, KULTY CZY NOWE RUCHY RELIGIJNE Kłopoty z definicją Wszyscy zajmujący się zjawiskiem sekt są zgodni co do tego, że stało się ono problemem ogólnoświatowym. O sektach dyskutuje się nie tylko w gronie psychologów czy socjologów, ale również wśród polityków i parlamentarzystów. Jednocześnie samo pojęcie „sekta" wywołuje wielkie emocje. Za użycie tej nazwy w stosunku do jakiejś grupy można zostać pozwanym do sądu i oskarżonym o zniesławienie. Czym więc jest sekta i kiedy użycie tego słowa jest zasadne? Samo pojęcie „sekta" wywodzi się z języka łacińskiego. Znawcy przedmiotu nie są jednak zgodni co do etymologii słowa. Jedni wywodzą rozpatrywane pojęcie od słowa „secare" - odcinać, oddzielać, inni od czasownika „sequor" tj. iść, podążać za kimś. Ojciec Aleksander Posacki nie widzi jednak sprzeczności między tymi dwoma znaczeniami, wyjaśniając, iż „np. jest jakaś grupa i jakaś mniejsza grupa oddziela się (secare), by podążać (sequor) za jakimś mistrzem, guru, przewodnikiem charyzmatycznym, wizjonerem, teologiem, itd." Przez wiele wieków „sekta" była pojęciem neutralnym. Z czasem jednak okazało się, że pewne grupy wykazują skrajne poglądy doktrynalne lub dotyczące kultu. Wówczas zaczął narastać konflikt z Kościołami, systemami państwowymi czy nawet ze społeczeństwem. Spowodowało to, iż sekty zaczęto traktować jako zjawisko negatywne i niepożądane. W związku z tym jeszcze do niedawna katolicy używali słowa sekta również wobec wyznań chrześcijańskich wywodzących się z protestantyzmu. Jednakże już Sobór Watykański II nie użył tego określenia ani razu, wprowadzając termin bracia odłączeni. Terminu sekta nie stosuje się dziś do Kościołów czy wspólnot chrześcijańskich, ani też do wielkich religii niechrześcijańskich. Czym więc są sekty w dzisiejszym rozumieniu? W 1986 r. powstał , opracowany w Watykanie, dokument, który zatytułowano: Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwanie duszpasterskie. W dokumencie tym, określonym jako raport, stwierdza się, że istnieją trudności w zdefiniowaniu pojęcia „sekta", tym bardziej, że słowa „sekta" czy „kult" mają zabarwienie negatywne. Dlatego w wielu przypadkach autorzy raportu sugerują posługiwać się bardziej neutralnymi pojęciami: „nowy ruch religijny" lub „nowe grupy religijne". Oczywiście nie wyklucza to użycia w uzasadnionych wypadkach również terminu „sekta". Kościół, wspólnota kościelna, a może sekta Jak stwierdza wspomniany wyżej dokument watykański, podstawą do rozróżnienia między sektą pochodzenia chrześcijańskiego a Kościołem, czy wspólnotą kościelną są źródła nauczania. Jeśli więc jakaś grupa: posiada poza Biblią również inne księgi „objawione" lub „przesłania prorocze" wyłącza z Biblii pewne księgi protokanoniczne radykalnie zmienia treść Biblii wówczas staje się sektą w stosunku do jednego z Kościołów chrześcijańskich. Listę tę poszerza w swojej publikacji ks. Bogdan Ferdek, który zwraca uwagę na pięć elementów pozwalających wyróżnić sekty powstałe na bazie chrześcijaństwa. Tymi elementami są: odrzucenie ekumenicznego dialogu uzupełnianie Biblii o różne dodatkowe objawienia lub też interpretacja całości Biblii na podstawie jakiejś jej części redukowanie możliwości zbawiania wyłącznie do członków danej sekty brak ciągłości w historii chrześcijaństwa odrzucanie wiary w Trójcę Świętą i Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela. Przedstawmy to na przykładzie. Kościoły chrześcijańskie wierzą, że Bóg jest jeden, ale w trzech Osobach, a także, że Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek, umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Jeżeli np. Świadkowie Jehowy zaprzeczają, a nawet ośmieszają naukę głoszącą, że Jezus Chrystus jest Bogiem Wszechmogącym, współistotnym Ojcu, to wówczas mamy prawo zweryfikować ich poglądy oraz ocenić je, aby bronić swojej tożsamości jako Kościoła. W takiej sytuacji Świadkowie Jehowy, jak pisze o. Aleksander Posacki, będą dla nas nie-Kościołem czyli sektą. Podobnie rzecz się ma z tzw. Kościołem Zjednoczenia, którego założyciel, Sun Myung Moon, ogłosił się mesjaszem. Zasadnicze kryterium Innym niezwykle ważnym kryterium, pozwalającym stwierdzić czy dana grupa to sekta, jest jej destrukcyjny wpływ na jednostkę. Destrukcja czyli rozkład, całkowite zniszczenie, dotyczyć może osobowości, rodziny i społeczeństwa. Właśnie problem destrukcyjności sekt jest tym wspólnym elementem, który łączy działania wierzących i niewierzących, polityków, duchownych, policjantów, parlamentarzystów. O. Posacki wyróżnia trzy poziomy destrukcji. Pierwszy dotyczy jednostki, rodziny, społeczeństwa, drugi - destrukcji kulturowej, trzeci zaś destrukcji religijno-duchowej. Z pierwszym poziomem destrukcji mamy do czynienia wówczas, gdy pod wpływem grupy zostaje zniszczone zdrowie fizyczne lub psychiczne danej osoby. W podobny sposób niektóre grupy mogą niszczyć społeczeństwo przez np. handel bronią czy narkotykami. Dużo głębsza jest destrukcja kulturowa. Chodzi tu o łączenie naszej zachodniej mentalności z różnymi światopoglądami, zwłaszcza wschodnimi. Już Jung wykazywał , że łączenie poglądów filozofii Wschodu ze sposobem myślenia człowieka Zachodu może skończyć się ruiną psychiczną. Ponadto z pojęciem kultury wiąże się ściśle pojęcie narodu. Sekty, proponując często poglądy pozostające w sprzeczności z naszą kulturą, mogą prowadzić do wynarodowienia. Przykładem może być ogromne zainteresowanie jakim współcześnie cieszą się pewne zasady hinduizmu. Wiadomo, że fundamentem życia społecznego w Indiach jest podział na kasty, a co za tym idzie wiara w reinkarnację. Ma to szczególny związek ze stosunkiem do drugiego człowieka. I tak np. hindus nie pomoże cierpiącemu bliźniemu, tłumacząc cierpienie karą za grzechy popełnione w poprzednim wcieleniu. Jeśli więc pozwolilibyśmy, aby kultura Indii z jej filozofią zdominowała naszą kulturę europejską, wówczas zaprzepaścilibyśmy budowaną przez 2000 lat tradycję chrześcijańską. Z tego jasno wynika, że obrona przed sektami jest również obroną własnej tożsamości narodowej. Trzecim poziomem destrukcji jest poziom religijno-duchowy. Jeśli chrześcijanin przyjmuje program religijny sekty wówczas niszczy w sobie to wspaniałe dziedzictwo, które zostało zapoczątkowane chrztem świętym. Wróćmy do przykładu filozofii hinduizmu. Kiedy więc katolik wchodzi do jednej z sekt hinduistycznych, wówczas zamienia wiarę w Jezusa Chrystusa, który oddał Siebie dla naszego zbawienia na wiarę w Krysznę, mitologicznego boga pasterzy. Zamienia również wiarę w życie wieczne z Bogiem po śmierci na wiarę w reinkarnację. Nic więc dziwnego, że wcześniej czy później taka osoba będzie miała problemy psycho-duchowe, związane z odejściem od własnej wiary. Podsumowując należy podkreślić, iż problem sekt nie jest tylko i wyłącznie problemem pojedynczych osób, ale dotyczy całego społeczeństwa. Broniąc się bowiem przed inwazją sekt, bronimy jednocześnie naszej wiary oraz tożsamości narodowej. opr. mg/mg Ta "sekta" wierzy w najbardziej szalone teorie spiskowe. Ten wywiad zapamiętam naprawdę na długo. Jeśli kiedykolwiek zdarzyło ci się zabrnąć w ciemne zakamarki internetu, to mogłeś Słowo „sekta” pochodzi od łacińskich słów „secare”, co oznacza „odcinać”, „odrąbywać”, oraz „sequi”, czyli „postępować za”, „iść za kimś”, „naśladować”. Termin „sekta” bywa dziś stosowany w dwóch znaczeniach: węższym i szerszym. W szerszym znaczeniu „sektą” nazywa się każdy zorganizowany zbiór ludzi, pozostający w opozycji do społeczności, w której istnieje. Tak rozumiana sekta jest zatem grupą społeczną, której najistotniejszą cechą jest ostra izolacja w stosunku do danej społeczności i innych grup, jakie w niej istnieją. Natomiast w węższym znaczeniu „sektą” nazywa się grupę ludzi połączonych wspólnym przeżywaniem stanów zachwytu i uniesień religijnych. Tego rodzaju grupy powstają najczęściej na skutek protestu jakiejś ilości członków danego związku religijnego wobec tego, co dzieje się w jego obrębie. Pierwotnie pojęcia „sekta” używano na określenie odszczepieńczych grup wyznaniowych . Sekty spotykane były już w czasach starożytnej Grecji czy Rzymu. Także chrześcijaństwo w początkowym etapie było nazywane sektą w judaizmie . Współcześnie sekty określane są jako grupy religijne, wyodrębnione z którejś z wielkich religii, lub związki wyznaniowe, które oderwały się od któregoś z Kościołów i przyjęły własne zasady organizacyjne. „Raport o sektach albo nowych ruchach religijnych” wydany przez Watykan, a opublikowany w L’Osservatore Romano w 1986 roku, przytacza definicję sekty jako „grupy religijnej, posiadającej własny, indywidualny światopogląd, wywiedziony z nauk jakiejś wielkiej religii światowej, lecz nie tożsamy z nimi”. U źródeł powstawania sekt leży radykalny protest zbiorowy przeciw oficjalnej nauce danej religii czy Kościoła, lub przeciw panujących w nich obyczajom, formom kultu, strukturom organizacyjnym. Sekty są zaliczane do zjawisk naruszających w pewnym stopniu zasady porządku społecznego i ładu kulturowego, dlatego zawsze budzą emocjonalne reakcje zarówno wśród uczestników, jak i obserwatorów procesu ich rozwoju . Większość sekt staje w opozycji do panującego porządku społecznego, w którym miejsce uprzywilejowane, dominujące, uzasadnione tradycją i instytucjonalnym statusem społecznym zajmują wielkie grupy wyznaniowe i tworzone przez nie Kościoły. Nowe związki wyznaniowe często ze swej strony odmawiają legalności organizacjom macierzystym. Sekty i związki wyznaniowe na terenie województwa śląskiego, stan z 1931 roku Powszechny spis ludności, który został przeprowadzony w 1931 roku wykazał, że na ogólną liczbę 1 295 027 mieszkańców województwa śląskiego 1 195 036 osób było wyznania rzymskokatolickiego i ormiańskokatolickiego, co daje 92,30 % ogółu społeczeństwa. Wyznania greckokatolickiego i obrządku wschodniego Kościoła katolickiego było 813 osób, czyli 0,06%, a 434 osoby, czyli % było wyznania prawosławnego. Ewangelików wyznania augsburskiego było 45 412 osób, 21 278 wyznania ewangelickiego unijnego, 3331 – ewangelicko - reformowanego, 7248 wyznania ewangelickiego bez określenia przynależności, a 1421 innych wyznań chrześcijańskich, co daje 0,11% ogółu społeczeństwa w województwie. 18 938 osób było wyznania mojżeszowego, a 1115 osób było wyznania nieokreślonego, bez wyznania lub o wyznaniu nie podanym. W grupie osób, które nie określały swojej przynależności do konkretnej grupy religijnej byli adwentyści, baptyści, darbyści, herrenhuci, metodyści, starokatolicy, zielonoświątkowcy, Badacze Pisma Świętego i inni. Sekty i związki wyznaniowe na terenie katowickiej części województwa śląsko-dąbrowskiego w latach 1945-1950 Z prowadzonych wykazów stowarzyszeń i statystyk Kościołów i związków wyznaniowych wynika, że w latach 1945 – 1950 na terenie województwa katowickiego działali metodyści, baptyści, Zrzeszenie Religijne Zwolenników Nauki Pierwotnych Chrześcijan, Związek Wolnych Chrześcijan, Związek Stanowczych Chrześcijan, Adwentyści Dnia Siódmego, oraz Badacze Pisma Świętego (Świadkowie Jehowy). Bibliografia E. Janota, Sekty i związki wyznaniowe w województwie katowickim w latach 1945-1950, Katowice 2007, mps pr. mgr, Biblioteka WTL US, Katowice. Po pierwsze, to że trzeba ukończyć kurs alfa żeby otrzymać chrzest. No to jakaś bzdura, na taki kurs może zapisać się każdy, a większość ludzi jest już ochrzczona. Po drugie, np w mojej miejscowości jest to prowadzone przez katolickiego księdza, powszechnie szanowanego, uczącego w kilku liceach, więc to nie jest zadna sekta
Hello world! Please change me in Site Preferences -> This Category/Section -> Lower Description Bar Poniżej podajemy kilka najważniejszych wskazówek, które pomogą Ci w kontakcie z osoba uwikłaną w destrukcyjną działalność sekty. Pamiętaj, że osoba poddana działaniu takiej grupy nie działa racjonalnie. Jej postępowanie wykazuje cechy uzależnienia, a kontakt z nią będzie budził wiele emocji i wymagał od Ciebie ogromnej cierpliwości. Nie działaj sam, skontaktuj się z osobami lub instytucjami, które profesjonalnie zajmują się tą problematyką. Jednym z najważniejszych zadań stojących przed rodziną i bliskimi jest utrzymanie stałego kontaktu z osobą, która trafiła do sekty. Warto wykorzystać wszelkie dostępne środki, aby zapewnić ją o swojej miłości i szacunku oraz chęci utrzymania więzi. Reakcje bliskich w kontakcie z osobą z sekty bardzo często nacechowane są gniewem i złością. Należy pamiętać, że próby przemówienia osobie zmanipulowanej do rozumu nie będą skutkowały. Manipulacja w grupie dokonuje się na poziomie emocji. Mnożenie argumentów przeciw grupie wywoła kolejne wątpliwości, które chętnie wyjaśni lider grupy. Atakowanie wiary, światopoglądu i grupy będzie skutkowało jeszcze większą izolacją emocjonalną i może prowadzić do zerwana więzi. Ważne, aby jak najszybciej skontaktować się z instytucjami lub osobami zajmującymi się profesjonalnie tą problematyką. Wsparcie i pomoc specjalistów pomoże nazwać problem i wspólnie szukać indywidualnych sposobów jego rozwiązania. Warto stworzyć zespół ludzi; najbliższych i przyjaciół – tych, z którymi osoba miała dobry kontakt, którym ufała przed trafieniem do sekty. Zapytać ich, czy i oni dostrzegają jakieś niepokojące zachowania w jej życiu. Ważne, aby przyjąć jednolity sposób działania wobec zmanipulowanej osoby. Należy powstrzymywać się przed odrzuceniem osoby. Nie oznacza to bezkrytycznej aprobaty dla wszystkiego co mówi. W dyskusji nie należy rezygnować ze swoich poglądów. Akceptacja osoby (zależy mi na tobie, jesteś dla mnie ważny, kocham cię) nie jest równoznaczna z akceptacją jej poglądów (nie mogę przyjąć tego, co naucza grupa) W rozmowie trzeba unikać słów pejoratywnych typu sekta, sekciarz itp. Często na początku zaangażowania w grupę liderzy powtarzają, że nowy sposób życia i wejście na drogę duchową będzie spotykać się ze sprzeciwem i odrzuceniem przez najbliższych. Atak na grupę może być wykorzystany przez jej lidera jako potwierdzenie swojego autorytetu i mądrości. Aby skutecznie pomóc bliskiej osobie trzeba zrozumieć zaistniałą sytuację. Udział w grupie do której trafiła odpowiada na jej niezaspokojone potrzeby. Warto postawić sobie pytanie o to, co wydarzyło się w jej życiu przed przystąpieniem do grupy? Czego jej brakowało? Co daje jej grupa? Podczas rozmów należy być gotowym do wysłuchania tego, co mówi zmanipulowana osoba, pomimo, że tezy które wygłasza mogą wydawać się niedorzeczne. Można zadawać pytania w stylu nie rozumiem, powiedz coś więcej. Można poprosić, aby osoba opowiedziała co daje jej pobyt w grupie, jakie potrzeby zaspokaja. Pytania powinny być delikatne i nie można nimi bombardować, bo osoba poczuje się atakowana i przyjmie postawę obronną. Warto zachęcać osobę do samodzielnego myślenia, zadając pytania w taki sposób, aby musiała wyjaśnić sens praktyk, wierzeń i wymagań stawianych przez grupę. Można pytać o wartości takie jak dobro, prawda i uczciwość. Zadawanie otwartych pytań ma na celu uruchomienia myślenia krytycznego. Nie wolno pozwolić, aby rozmowy o grupie zdominowały całe życie. Należy przypominać, że poszukiwania duchowe są fragmentem rzeczywistości. Istnieją inne sprawy, o których należy pamiętać, takie jak praca, wychowanie dzieci, planowanie wakacji itp. Warto angażować osobę w życie codzienne, przypominać o obowiązkach, których podjęła się przed trafieniem do grupy. Należy zachęcać osobę zmanipulowaną do refleksji nad swoim postępowaniem. Wybory, których dokonuje, pociągają za sobą określone konsekwencje. Warto, aby postawiła sobie pytania: Co zyskuje będąc w grupie? Z czego musi zrezygnować? Co zostaje zaniedbane? Co traci? Trzeba odwoływać się do łączących was więzi. Przypominać o szczęśliwych, wspólnie przeżytych chwilach (można pokazać zdjęcia w albumie, odwiedzać miejsca w których wydarzyło się coś ważnego). Pokazywać ciągłość dawnego i obecnego życia, z trudnymi i radosnymi momentami. Chodzi o przeciwstawienie się temu, co grupa próbuje stłumić i zniszczyć, dyskredytując dotychczasowe życie.
Rzeczy Ostateczne Czlowieka I Swiata: Eschatologia Kosciola Zachodniego - Nurt Protestancki : Sarwa, Andrzej Juliusz: Amazon.sg: Books

Wiele sekt religijnych nazywana jest apokaliptycznymi. Dlaczego? Bo osią wiary uczyniły właśnie koniec świata i to odbywający się zwykle z przytupem. Jedni spokojnie czekają na to, co ma być. Inni chętnie przyspieszyliby nieuniknione wierząc, że to oni zostaną wybrańcami. Kolejni są wyznawcami surwiwalizmu. Chcą przetrwać nawet koniec w 2006 r. pojawiło się ponad 20 proroctw wyznaczających konkretne daty ostatecznego rozwiązania problemu naszej cywilizacji. Niektórzy prorocy nie ryzykują i pytani o koniec świata mówią krótko - już wkrótce. Tak, czy inaczej wiele sekt koncentruje się na końcu świata. Chociażby słynna Świątynia Słońca, która była typową sektą apokaliptyczną, zwiastującą i czekającą na rychły Armagedon. W 1994 roku 48 członków Zakonu Świątyni Słońca w Szwajcarii popełniło zbiorowe samobójstwo. Dlaczego? Ponieważ przepowiednie ich guru o apokalipsie nie sprawdziły się... Za oceanem za najpopularniejszego wieszcza Apokalipsy uchodzi Harold Camping, szef religijnego radia "Your Family". Ma za sobą już kilka zapowiedzi końca. Ostatnie to 21 maja i 22 października minionego roku. Wniebowstąpienia zgromadzonych wiernych nie było, ale jak się okazuje guru osiągnął już finansowy raj, zarobił na strachu i nadziei miliony dolarów. A pomyłki w rozkładzie jazdy tłumaczył miłosierdziem boskim. Chwilowym. Ale nie ma przecież ceny na szansę znalezienia się w gronie 200 milionów ludzi, którzy zasiądą u boku Boga. Zwłaszcza że cała reszta zginie w męczarniach. Apostołowie Campinga jeżdżą i namawiają. Przede wszystkim do przekazania majątku grupie. Głoszą nowinę radia Family. W 2000 roku samospalenia dokonało pół tysiąca członków apokaliptycznej sekty w Ugandzie. Koniec świata w centrum Kijowa w 1993 roku celebrowało Wielkie Białe Bractwo... W listopadzie 1992 r. sekta w Republice Korei pod nazwą "Kościół misyjny Dami" ogłosiła, że oznakami końca świata są: Olimpiada w Barcelonie, proces integracji europejskiej oraz pojawiające się w kodzie komputerowym EWG szatańskie cyfry marca 1995 r. członkowie sekty Aum Shinri Kyo (Najwyższa Prawda) rozpylili w tokijskim metrze gaz VX porażający system nerwowy. Zginęło wówczas 12 osób, a tysiące zostało rannych. Okazało się, że uczeni tej sekty postanowili przyspieszyć bieg wydarzeń i eksperymentowali z rozmaitymi zabójczymi wynalazkami - chemicznymi, laserowymi, biologicznymi i konwencjonalnymi. Cel był jeden. Dowieść słuszności tezy o nadejściu globalnej traumy, zapowiadanej przez ich proroka. Także David Koreshi ze swoim Branch Davidians czekał na koniec świata, gdyż sam był przecież mesjaszem. Skończyło się w lutym 1993 roku szturmem FBI na siedzibę sekty i śmiercią 72 osób, w tym 17 dzieci. Sześć lat później władze Izraela deportowały jedenastu Zatroskanych Chrześcijan. W oczekiwaniu na koniec świata w 2000 roku zamierzali popełnić samobójstwo. Ich szef Monte Kim Miller, uważa się za współczesne wcielenie Chrystusa, a jego wyznawcy są przekonani, że po śmierci zmartwychwstaną i spowodują, że Chrystus powróci na regułą jest, że jeśli guru nie obiecuje wiecznej szczęśliwości to co najmniej przetrwanie. W Teksasie działał God's Salvation Church wierzący, że w 1999 r. wojna atomowa zniszczy część naszego globu. Szansę ocalenia miało 100 mln wiernych. W Hiszpanii mamy Grupo de Supervivencia de Espana, która namawia do przygotowań, aby przeżyć kataklizm. Tutaj mowa jest o zmianach klimatu, aktywności Słońca i wyścigu atomowych zbrojeń. Aby przetrwać budują tak na marginesie. Przed 21 grudnia 2012 roku budowanych jest wiele bunkrów...Nieruchomości z Twojego regionu

W Polsce nadal sekta ta nie jest popularna, co nie znaczy, że jej u nas nie ma. Wręcz przeciwnie – w 2006 roku do Warszawy przybyło kilkunastu wolontariuszy z różnych państw świata, by
Czy niektorzy zwolennicy PO to sekta? superspec 14.04.10, 15:05 Dużo na to wskazuje bo z jednej strony sporo z nich deklaruje się jako
. 313 47 481 486 122 398 424 278

czy zielonoświątkowcy to sekta