Sędziowie byli ludźmi powołanymi przez Boga do wybawiania Izraela z rąk wrogów w sytuacji, gdy Izrael pokutował i zwracał się do Boga. Okres działania Sędziów można scharakteryzować jako czas ciągłego odchodzenia Izraela od Boga i ściągania na siebie Bożego gniewu. Jest też to okres wracania do Boga i pokutowania za swoje czyny. MESJASZ - CZASY OSTATECZNE Narody pod panowaniem Pańskim 91 Wyrok. Słowo Pana: W krainie Chadraku1 i Damaszku będzie Jego odpoczynek, gdyż do Pana należy Oko Aramu1, jak i wszystkie pokolenia Izraela. 2 Zarówno Chamat2, które z nim graniczy, jak Tyr i Sydon, bo mądrość [Jego] jest wielka. 3 Tyr otoczył się wałem obronnym, nagromadził srebra jak piasku - i złota - jak błota na drogach. 4 Jednak zawładnie nim Pan i jego bogactwo strąci w głębie morza; a jego samego w ogniu strawi. 5 3 Aszkelon, widząc to, z bojaźni zadrży, podobnie Gaza pogrąży się w trwodze i Ekron zawiedzie się w nadziei. Król z Gazy będzie usunięty, opustoszeje z mieszkańców Aszkelon. 6 A lud mieszany osiedli się w Aszdodzie. Na proch zetrę pychę Filistyna. 7 I z krwi oczyszczę mu usta, i jego zęby z ofiary plugawej, wówczas i on stanie się Resztą, która należy do Boga naszego, jak jeden z rodów Judy, Ekron zaś będzie jak Jebusyta4. 8 Sam będę dla domu mego strażą i obroną przed przechodniami. I przemoc wroga już go nie dosięgnie, gdyż wejrzałem na niego w jego nędzy5. Król Pokoju 9 Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny - jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy6. 10 On zniszczy rydwany w Efraimie i konie w Jeruzalem, łuk wojenny strzaska w kawałki7, pokój ludom obwieści. Jego władztwo sięgać będzie od morza do morza, od brzegów Rzeki aż po krańce ziemi. Ocalenie Izraela i jego świetność 11 Także ze względu na krew przymierza8 zawartego z tobą wypuszczę więźniów twoich z bezwodnej cysterny8. 12 Wróćcie do warownego miejsca, wygnańcy, oczekujący z nadzieją! Dzisiaj cię o tym zapewniam, że cię nagrodzę w dwójnasób. 13 Albowiem Judę trzymam w pogotowiu, jak łuk napinam Efraima, jak włócznią kieruję synami twymi, Syjonie, przeciwko synom twoim, Jawanie9, i miecz mocarza z ciebie uczynię. 14 Pan się zjawi nad nimi. Jak błyskawice wzlecą Jego strzały i Pan, Bóg wszechmogący, zadmie w róg. Nadciągnie w szumie wichru z południa. 15 Pan Zastępów będzie ich osłaniał, zniszczą i zdepczą kamienie z proc, i krew będą pili jak wino, i będą jej pełni jak czara, jak rogi ołtarza. 16 W owym dniu Pan, ich Bóg, da im zwycięstwo i poprowadzi swój lud niby trzodę. Bo są jak drogie kamienie w ozdobnej koronie, co błyszczą światłem ponad Jego ziemią. 17 Jak dobry i jak uroczy będzie [ten kraj] - zboże da wzrost młodzieńcom, a młode wino - dziewicom10.

Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, nie Bogu” (1 Kor 8,4—6; 10,19n). Odrzucając stanowczo wszelkie bałwochwalstwo, Apostoł Paweł głosi zarazem, że poganie zdolni są przecież rozpoznać Boga prawdziwego i oddawać Mu cześć: „To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż

Michał Wojciechowski BIBLIA O PAŃSTWIE ISBN: 978-83-7505-162-9 wyd.: WAM 2008 I. IZRAEL I JEGO PAŃSTWO W DZIEJACH STAREGO TESTAMENTU Państwo izraelskie powstało około tysiąc lat przed Chrystusem w kraju zwanym wcześniej Kanaanem. Biblia i tradycja żydowska nazwała go Ziemią Obiecaną oraz krajem Izraela, Grecy i Rzymianie Palestyną, pielgrzymi Ziemią Świętą. Kraj ten zajmował tereny między Morzem Śródziemnym a doliną Jordanu wraz obszarem po jego wschodniej stronie, a więc miał zasięg dość podobny do obecnego państwa Izrael wraz z terenami palestyńskimi. Nazwa ludu i kraju, Izrael, używana jest w różnych znaczeniach. Pierwotnie była to nazwa plemienia lub grupy plemion zamieszkałych na wyżynie Kanaanu. Zastosowano ją też jako symboliczne imię praojca ludu, którego Biblia częściej nazywa Jakubem. Na drugim etapie, od X wieku przed Chrystusem, Izrael oznacza zasadniczo lud i królestwo, które zajmowały północną część kraju (późniejszą Samarię, Galileę i Zajordanię), w odróżnieniu od królestwa południowego, Judy ze stolicą w Jerozolimie. Sporadycznie chodzi o cały kraj (stąd „dwa domy Izraela”; Iz 8, 14). W czasach bliższych Nowemu Testamentowi, a również potem, „Izrael” to nazwa żydowskiej wspólnoty religijnej. W XX wieku wznowiono użycie tego słowa na oznaczenie państwa żydowskiego. Członkowie ludu Izraela to Izraelici. Nazwa „Żydzi” jest późniejsza. Pochodzi ona od słowa „Juda” (po polsku za pośrednictwem wymowy typu francuskiego) i oznacza właściwie Judejczyków, względnie wyznawców judaizmu. Jako miano członków całego narodu może więc być stosowane dopiero w okresie późniejszym. Po powrocie z wygna18 nia do Babilonii można je odnieść do mieszkańców Judei, w czasach Nowego Testamentu i później do wszystkich członków narodu oraz wyznawców religii czerpiącej z ksiąg Starego Testamentu, zdominowanej przez tradycję judzką. Podstawowym źródłem wiedzy historycznej o starożytnym Izraelu są księgi biblijne, z ważnymi uzupełnieniami ze strony archeologii Bliskiego Wschodu. Dopiero dla okresu panowania hellenistycznego i rzymskiego dysponujemy innymi szerszymi danymi. 1. ZANIM POWSTAŁO KRÓLESTWO Państwo w formie monarchii powstało około tysiąc lat przed Chrystusem, na pewnym etapie dziejów ludu izraelskiego i w wyniku jego wewnętrznych przemian. Był to wynik procesów społecznej ewolucji i krystalizacji struktur władzy, a nie narzucenia władzy z zewnątrz. Funkcjonowanie i ocena władzy królewskiej w Izraelu rysuje się więc jaśniej na tle poprzednich etapów jego dziejów. Biblijne Księgi Rodzaju i Wyjścia przedstawiają Izraelitów jako jeden ród, potomków dwunastu braci, synów jednego człowieka, Jakuba, zwanego też Izraelem. Poszczególne opowiadania Biblii na temat tego patriarchy, jak też jego ojca, Izaaka, i dziadka, Abrahama, ramowo odpowiadają prawom i stosunkom na Bliskim Wschodzie około połowy drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Mogą więc wywodzić się z autentycznych wspomnień rodzinnych. Niemniej jednak ta genealogia ludu Izraela jest wyraźną idealizacją i pochodzi z czasów późniejszych. Już w rozdziale 10 Księgi Rodzaju przedstawiono klasyfikację ludów świata biblijnego, nazywając je imionami ich domniemanych przodków. Na przykład Grecy pochodzą od Jawana (czyli Jończyka, tak brzmi nazwa Greków po hebrajsku), gdyż jego „synowie” to Elisza (Cypr), Tarszisz (Tars), Kittim (Kreteńczycy?) i Dodanim (Danaowie) albo Rodanim (Rodyjczycy). Mówiąc językiem etnologii, są to eponimy poszczególnych ludów. Prawidłowo rozumiejąc takie rodowody, średniowieczny kronikarz stworzył legendę o Lechu, Czechu i Rusie jako o twórcach narodów słowiańskich. Kontynuacją tej metody jest genealogia Izraelitów (Rdz 29, 31 — 30, 22; 49, 1-28 i inne teksty). Postacie patriarchów, mimo podłoża historycznego, są przede wszystkim figurami plemion. Pochodzenie sfederowanych plemion izraelskich (w dawnym języku „pokoleń”) od dwunastu braci, synów jednego ojca, wyraża przede wszystkim więź między nimi. Jako krewni powinni żyć w przyjaźni i wspierać się wzajemnie. Pokrewieństwa między ludami i klanami, świadomość etniczną przedstawiono w języku relacji rodzinnych. Autor biblijny z pojęcia rodziny i klanu wyprowadza w ten sposób pojęcie narodu. Jest to ważna konkluzja, gdyż takie myślenie rzutowało oczywiście na koncepcję państwa i społeczeństwa. Listy z wyliczeniem wszystkich plemion izraelskich pochodzą z okresu późniejszego i odzwierciedlają podziały etniczne i administracyjne czasów monarchii. We wcześniejszym okresie południowe plemię Judy nie wchodziłoby jeszcze w skład federacji Izraela, a poszczególne plemiona składowe mogły nie odpowiadać ściśle późniejszym, jak w spisie z poematu znajdującego się w Księdze Sędziów (Sdz 5). Bardzo podobnie przedstawiono w Księdze Rodzaju narody sąsiednie. W Rdz 22, 20-24 mamy dwanaście plemion aramejskich, w Rdz 25, 12-16 dwanaście plemion Izraelitów, w Rdz 36, 10-14 dwanaście plemion potomków Ezawa. Według modelu rodzinnego przedstawiono również pokrewieństwa Izraelitów z sąsiadami. Wyprowadzenie Arabów od Abrahama (przez Izmaela i synów Ketury, Rdz 25, ma pokazać, że są oni bliżsi Izraelitom niż pozostałe ludy Bliskiego Wschodu. Moabitów i Ammonitów, sąsiadów kraju Izraela od wschodu, zza Jordanu, przedstawiono sztucznie jako potomków Lota, bratanka Abrahama (Rdz 19, 3-38). Pochodzą jednak ze związku kazirodczego z jego córkami, co odzwierciedla poczucie, że te ludy są blisko spokrewnione z Izraelitami, choć zarazem obce i wstrętne. Edomici, lud z pustyni na południu, mają być potomkami Ezawa (Rdz 36), brata bliźniaka Jakuba, ale z nim skłóconego. Są to więc stosunkowo najbliżsi krewni, ale wrodzy. Charakterystyka Jakuba i Ezawa wskazuje, że chodzi również o przeciwieństwo kulturowe między człowiekiem cywilizowanym a dzikim. Historycy uważają zatem pochodzenie Izraelitów od dwunastu braci za deklarację ich narodowej jedności, symboliczną i powstałą stosunkowo późno. Faktyczna geneza Izraela była przypuszczalnie bardziej skomplikowana. Grupa Mojżesza i Jozuego, przybyła z Egiptu przez Synaj do Kanaanu i czcząca Boga Jahwe, byłaby jego ośrodkiem krystalizacji. Połączyli się z nią koczownicy z tego terenu, zwani Aramejczykami (stąd zdanie, że „ojciec” Izraela była „Aramejczykiem błądzącym”, Pwt 26, 5). Do Izraela weszli też mieszkańcy Kanaanu, co w Biblii znalazło wyraz między innymi w uwadze proroka Ezechiela pod adresem Jerozolimy: Twój ojciec był Amorytą, a matka Chetytką (Ez 16, Mogli to być Kananejczycy podporządkowani przybyszom (jak Gibeonici, opisani w księdze Jozuego, por. Joz 9 — 10, czy Jebusyci z Jerozolimy), albo też osadnicy i uciekinierzy z miast kananejskich, przenoszący się do wyżynnej części kraju (jak głosi nowsza teoria socjologiczno-archeologiczna). Nazwa „Hebrajczycy” pochodzi z kolei od Habiru względnie Hapiru, którą to nazwą na starożytnym Wschodzie określano „ludzi luźnych”, uciekinierów od cywilizacji, osadników z pogranicza (w typie Kozaków) — czasem rozbójników, a czasem nędzarzy popadających w poddaństwo. Tacy ludzie też weszliby w skład Izraela i tak zapewne sąsiedzi postrzegali pierwszych Izraelitów. Lud o nazwie „Izrael” wyłonił się zapewne w drugiej połowie XIII wieku przed Chrystusem. Prowadzą do tego wniosku nowsze szacunki dotyczące daty opuszczenia Egiptu przez przodków Izraela. Byłoby to gdzieś za Ramzesa II, w drugiej ćwierci XIII wieku. Pod koniec tego stulecia istnienie „Izraela” w Kanaanie jest poświadczone przez tekst egipski, stelę faraona Merneptaha, która wylicza jego zwycięstwa na tym obszarze. Na ten sam okres przypadła duża zmiana form osadnictwa w Kanaanie, stwierdzona przez nowsze wykopaliska. Na wyżynach pojawiły się setki wiosek o kulturze materialnej wyraźnie uboższej niż w miastach kananejskich na nizinach. Opanowanie Kanaanu przez Izraelitów przedstawia się zwykle, w ślad za Księgą Jozuego, jako jednorazowy podbój. Uważna lektura Biblii pokazuje, że przebieg wydarzeń był bardziej skomplikowany. Osiedlaniu się przodków Izraela na wyżynach Kanaanu towarzyszyły gwałtowne starcia, ale w wielu sytuacjach przybierało ono postać pokojowej infiltracji na tereny niezagospodarowane. Kananejczycy długo jeszcze sąsiadowali z Izraelitami, aż wreszcie wchłonęło ich państwo Dawida i Salomona. Dzieje Izraela w wiekach XII i XI przed Chrystusem opisano głównie w Księdze Sędziów i na początku Pierwszej Księgi Samuela. W tym czasie Izraelici żyli w ustroju rodowym i plemiennym, pod władzą ojców rodzin; w sprawach szerszych decydowali starsi i zgromadzeni „mężowie miasta”. Zróżnicowanie społeczne było prawdopodobnie niewielkie. Nie było państwa, choć istniało dość żywe życie polityczne i społeczne: wojny, wybieranie dowódców, przymierza, układy, poselstwa, spory i sądy. Plemiona te tworzyły rodzaj federacji polityczno-religijnej, z głównym ośrodkiem w Sychem (Szechem; Joz 24). Nie miały stałej władzy centralnej, natomiast spajał je kult Jahwe i wspólne sanktuaria, miejsca wieców (ponadto Hebron, Betel, Gilgal i Szilo). Wspólnie walczyły i interweniowały w ważniejszych sprawach. Okres ten został przedstawiony w Biblii jako niespokojny i pełen niebezpieczeństw, gdyż porozumienie plemion nie było wystarczającym zabezpieczeniem przed napaściami z zewnątrz. Zagrażał też anarchią i samowolą, dlatego Księga Sędziów stwierdzając brak króla, komentuje, że każdy robił to, co „słuszne w jego oczach” (Sdz 17, 6; 21, 25; por. 18, 1; 19, 1). Z drugiej jednak strony brak państwa nie jest traktowany jako anomalia. Lud Izraela trwa i odnosi zwycięstwa, a na co dzień żyje na swojej ziemi. Innymi słowy, autor biblijny wyobraża sobie istnienie wolnego narodu bez państwa. Wie o takiej ważnej, choć trudnej, epoce w dziejach swojego kraju i traktuje ją z aprobatą. Napotkamy też w Biblii późniejsze wypowiedzi idealizujące czasy sędziów (2 Sm 7, 11 = 1 Krn 17, 6; 2 Krl 23, 22). Chociaż odpowiednie teksty biblijne mówią o Izraelitach żyjących bez państwa, to paradoksalnie dostarczają pośrednich informacji o zapatrywaniach Biblii na państwo. Okazuje się ono niekonieczne, choć przy jego braku pojawiają się problemy. opr. aw/aw Podobnie jak w Nowym Testamencie, zbawienie w Starym Testamencie było trwałe, wymagało stałego zamieszkiwania Ducha Świętego. Święci ze Starego Testamentu zostali zbawieni, odrodzeni i usprawiedliwieni, i mieli wiarę. Tak więc zamieszkał w nich Duch Święty. Pod tym względem posługa Ducha Świętego była w Starym Testamencie taka
Mogli oni toczyć zapamiętałą dyskusję o tym, co wydarzyło się w Jerozolimie i mogła w nich wstępować nowa nadzieja związana z pustym grobem. Może właśnie dlatego dostąpili przywileju spotkania ze Zmartwychwstałym. Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu trzeba więc odczytywać jako zachętę do rozmowy o Bogu, zmierzającej do zrozumienia spotkania człowieka z Bogiem, które czasami jest tak inne od tego, czego się spodziewamy, że nawet dobrze znane Pisma go nie wyjaśniają. Życzenia Obrazek – Witraż z Jezusem Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy. Płynącej ze Zmartwychwstania wiary w zwycięstwo życia nad śmiercią, a także radosnego świętowania Wielkiejnocy życzy Robert M. Rynkowski Artykuł w dużej części pochodzi z książki autora „Każdy jest teologiem. Nieakademicki wstęp do teologii”, która pod koniec maja 2012 r. ukazała się nakładem wydawnictwa WAM (13) Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów2 od Jerozolimy. (14) Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. (15) Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. (16) Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. (17) On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. (18) A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». (19) Zapytał ich: «Cóż takiego?» Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; (20) jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. (21) A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. (22) Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, (23) a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. (24) Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli». (25) Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! (26) Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» (27) I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. (28) Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. (29) Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać z nimi. (30) Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. (31) Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. (32) I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» (33) W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, (34) którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». (35) Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. Wielu interpretatorów tej perykopy uważa, że uczniowie uciekają z Jerozolimy po klęsce swojego Mistrza (być może z obawy o swoje życie), porzucają drogę Jezusa, ponieważ nie spełniła ona ich oczekiwań, nie rozumieją tego, co się wydarzyło, są zagubieni, chcą oddalić się od miejsca, które przypomina im porażkę, nie mają już nadziei, niczego nie oczekują, opowiadanie niewiast tylko ich przeraziło, chcą wrócić do normalnego życia, bo boją się nowych złudzeń. A może nie ucieczka? Warto jednak zwrócić uwagę na to, że nie ma w nim jednoznacznego wskazania na obawę prześladowań. Jest tu mowa o smutku, ale nie o strachu z powodu prześladowań i o ucieczce. Zresztą gdyby faktycznie była to ucieczka, to dlaczego uczniowie głośno ze sobą rozmawiają o tym, co raczej powinni starać się ukryć, i tak łatwo opowiadają nieznajomemu o tym, co się wydarzyło w Jerozolimie, oraz o swoich nadziejach związanych z Jezusem? Przecież nie mieli pewności, że nie jest to przeciwnik Mistrza z Nazaretu. Sytuacja zarysowana w opowiadaniu, a więc rzekoma niewiedza nieznajomego na temat wydarzeń w Jerozolimie i osoby Jezusa, uzasadnia sugestię BP, że przekazali mu oni więcej niż tylko suchą informację: Oni zaś opowiedzieli Mu o Jezusie Nazarejczyku, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu jak arcykapłani i przełożeni nasi skazali Go na śmierć i ukrzyżowali. Tak nie postępują ci, którzy boją się prześladowań. Być może uczniowie nie są też przerażeni relacją niewiast. Tłumaczone jako „przeraziły” greckie słowo exestēsan (w. 22) w innych miejscach Nowego Testamentu nie ma takiego znaczenia, ale oznacza „wprawiać w zdumienie”, „oszołamiać”. Dlatego na przykład w BP znajdujemy słowo „zdumiały”. Tekst nie dostarcza więc dostatecznie przekonujących argumentów za tym, że uczniowie są przestraszeni czy groźbą prześladowań, czy relacją kobiet o pustym grobie. Mogli być w najwyższym stopniu wstrząśnięci wewnętrznie, wprawieni w zdumienie, w ich głowach kłębiły się myśli niejasne i niepewne. Mogli nie rozumieć znaczenia śmierci Jezusa, a Jego zmartwychwstanie mogło wydawać się im niewiarygodne. To z tej właśnie niemocy zrozumienia znaczenia ostatnich wydarzeń, tego wewnętrznego wstrząsu mógł wziąć się smutek – chociaż mogło tu chodzić o zasępione, ponure miny, na które również wskazuje tłumaczone jako „smutni” słowo skuthrōpoi (w. 17) – wzmianka o którym zdaje się być potwierdzeniem ich przerażenia. A jak ożywiona była ich rozmowa, wskazują użyte na jej określenie słowa homileó i suzéteó (w. 15). Pierwsze oznacza „rozmawiać z kimś”, „dyskutować”. Drugie oznacza wspólną dyskusję mająca na celu znalezienie tego, czego się szuka, konkretnego rozwiązania, dyskusję połączoną z zadawaniem pytań i w zdecydowanej większości przypadków w NT dotyczy dysput o charakterze religijnym. Połączenie słów o podobnym znaczeniu wskazuje wielkie zaangażowanie uczniów w rozmowie. Znajduje to potwierdzenie w użytym przez Jezusa na określenie rozmowy uczniów słowie antiballete (w. 17) oznaczającym przenośnie wymianę zdań, czyli żywiołową dyskusję. Zatem rozmowa uczniów to nie niezaangażowana konwersacja, lękliwa wymiana uwag, ale właśnie żywiołowe, gorące wspólne zastanawianie się, dyskutowanie, szukanie rozwiązania. Kleofas i jego towarzysz są może zawiedzeni z tego powodu, że nie spełniły się ich nadzieje na zbawienie Izraela, przede wszystkim polityczne, może są smutni z powodu śmierci Mistrza, której znaczenia nie mogą pojąć, a z drugiej strony są zaskoczeni informacjami o pustym grobie i nie są w stanie tego wszystkiego ze sobą pogodzić. Mogli oni bowiem łatwo uwierzyć, że Jezus jest prorokiem, nawet w to, że jest Mesjaszem, ale nie takim, który niejako daje się zabić, a potem zmartwychwstaje. Dlatego rozprawiają o tym i starają się to zrozumieć. To rozprawianie może być wręcz tak gorące, że w zapamiętaniu nie rozpoznają swojego Mistrza. Co prawda użyte w stronie biernej słowo krateó (w. 16) może wskazywać, że mamy do czynienia z działaniem sił boskich, czyli chodziłoby o to, że Jezus celowo nie chciał dać się poznać uczniom. Jeśli jednak nawet faktycznie tak jest, to i tak nie jest wykluczone, że to działanie nadprzyrodzone mogło się opierać na zupełnie naturalnym zjawisku, jakim jest takie zapamiętanie się w sporze, że nie widzi się niczego dookoła. Może więc należałoby ten wers tłumaczyć tak, jak robi to Remigiusz Popowski: Lecz ich oczy tak były zajęte, że Go nie poznali. To zresztą nie podważa przekładów sugerujących, że oczy ich były celowo zamroczone, zakryte. Wszak gdyby Go poznali od razu, być może Jezus nie miałby szansy na wyłożenie im jeszcze raz wszystkich Pism odnoszących się do Niego. Wiele wskazuje więc na to, że Kleofas i jego towarzysz wcale nie byli tak zagubieni w wierze i przerażeni, jak sugerują niektóre interpretacje. Ich podróż mogła być zwykłym powrotem do domu, w czasie którego toczyli ożywioną rozmowę, zapamiętałą dyskusję o tym, co wydarzyło się w Jerozolimie. Mogli być wstrząśnięci, zdumieni, a ich wiara mogła przechodzić w zwątpienie, nie była to jednak ucieczka podszyta niewiarą. Mogła w nich wstępować nowa nadzieja związana z pustym grobem. Otwieranie Pism Tyle, że nie byli oni w stanie o własnych siłach dojść do właściwego zrozumienia ostatnich wydarzeń. Nic więc dziwnego, że byli zasępieni. Ryszard Przybylski wskazuje, że przyczyną tej niemożności było to, że ich serca były zbyt tępe, aby pojąć sens Pism i osiągnąć zrozumienie Bożego objawienia, aby pojąć, że pasmo cierpień, haniebny proces, męczeńska śmierć, niewiarygodne zmartwychwstanie świadczą o tym, że Jezus jest zapowiedzianym Mesjaszem. Nie rozwikłali tajemnicy Jego tożsamości, chociaż wielokrotnie im o niej mówił. Przystąpił więc do komentowania ksiąg, aby pogrążeni w duchowym zamęcie uczniowie mogli pojąć, kim w istocie był ich zabity Mistrz. To komentowanie ksiąg staje się jaśniejsze w kontekście przemienienia Jezusa (Mt 17, 1–8, Mk 9, 2–8, Łk 9, 28–36). Rozmawia On wówczas z Mojżeszem i Eliaszem. Od Orygenesa wywodzi się tradycja interpretowania obecności tych dwóch postaci na Górze Przemienienia w ten sposób, że są oni reprezentantami Prawa i Proroków, dwóch najważniejszych części Biblii hebrajskiej. Michał Wilk wskazuje, że blask chwały przemienionego Chrystusa oświeca nie tylko Mojżesza i Eliasza, ale także Prawo i Proroków. Na Górze Przemienienia dwaj mężowie są świadkami Syna Bożego, podobnie jak Prawo i Prorocy od wieków były świadectwem tego, co miało stać się ich wypełnieniem i doskonałością. Dlatego życie Chrystusa rzuca światło na ST i wyjaśnia jego sens, On sam jest żywą egzegezą Pism Izraela. Ale opis sceny przemienienia pokazuje, jak ważna dla właściwego zrozumienia wydarzenia Jezusa Chrystusa i Pism jest rozmowa. Jezus rozmawia bowiem (sullaleó) właśnie z Mojżeszem i Eliaszem. Mojżesz to ten, z którym Bóg rozmawiał jak z przyjacielem, a Eliaszowi objawiał się w łagodnym powiewie. Są więc oni nie tylko symbolami Prawa i Proroków, ale też są niejako najlepiej przygotowani do rozmowy z Bogiem i o nadchodzących wydarzeniach, najważniejszych dla historii zbawienia, do odczytywania Pism w kontekście męki Jezusa, bo jak informuje Łukasz, mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie (Łk 9, 31). Opis przemienienia Jezusa wskazuje więc, że dla właściwego zrozumienia Pism konieczne jest nie tylko patrzenie na nie przez pryzmat wydarzenia Jezusa, ale również rozmowa z udziałem Boga. To w takiej rozmowie najlepiej dokonuje się interpretacja Pisma i odkrywane jest, kim jest Jezus. Co więcej, dochodzi wówczas również do spotkania z Bogiem. Uczniowie z Emaus mówią, że serca w nich pałały, gdy Jezus rozmawiał z nimi i wyjaśniał im Pisma. Słowo kaió tłumaczone jako „pałać” oznacza „płonąć” i często tak jest przekładane (Popowski, BP, BW-P; EPP ma „gorzeć”). W klasycznej literaturze greckiej było ono stosowane, by opisać intensywne reakcje emocjonalne. Ale interesujące jest to, że w Septuagincie czasownik ten jest często używany do wskazania obecności Pana (Wj 3, 2, Pwt 4, 11; 9, 15; Iz 30, 27). Z kolei słowo kardia w Biblii prawie nigdy nie oznacza serca w znaczeniu fizycznym. Serce jest najgłębszym wnętrzem człowieka. Jest ono synonimem człowieka jako takiego, wyraża to, co w człowieku najgłębsze, jego najintymniejsze dążenia i pragnienia, dobre lub złe, wyraża „ja” człowieka, samą jego osobę. To najbardziej intymny ośrodek osoby ludzkiej, w którym Bóg daje się człowiekowi poznać, to obszar, gdzie Bóg i człowiek się spotykają. Z kolei słowo dianoigó tłumaczone jako „wyjaśniał” (BW-P, BP) czy „wykładał” (Popowski) oznacza dosłownie „otwierać” (EPP). Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu pozwala zakładać, że otwieranie Pism przez Jezusa, otwieranie w rozmowie, ale i niejako samym sobą jako egzegezą ST, powoduje nie tylko intensywne przeżycie emocjonalne, a nawet nie przede wszystkim takie przeżycie, ale przybycie Boga, którego znakiem jest ogień, do serca jako miejsca spotkania człowieka z Nim, do człowieka. Płonięcie tego miejsca, podobnie jak płonięcie krzewu, w którym Pan ukazał się Mojżeszowi (Wj 3, 2), czy płonięcie góry Horeb (Pwt 4, 11), oznacza, że jest tam Bóg. Łamanie chleba Można zakładać, że ta obecność Boga przygotowała uczniów do jeszcze głębszego z Nim spotkania. Może właśnie dlatego zatrzymują Jezusa na wspólny posiłek. Kleofas i jego towarzysz rozpoznali Jezusa, gdy zajął On miejsce u stołu i połamał chleb. Użyte w Łk 24, 35 słowa klasei tou artou, podobnie jak w Dz 2, 42, oznaczają łamanie chleba. Historycy liturgii i egzegeci mają wątpliwości, czy formułę tę, występującą tylko w tych dwóch miejscach i to w dodatku w pismach tego samego autora, można uważać za techniczne określenie Eucharystii. Nie da się jednak wykluczyć hipotezy, że termin ten został zaczerpnięty z tradycji wcześniejszej. Jeśli jednak nie był on określeniem Eucharystii, to i tak pojawia się pytanie, czy posiłek Jezusa z uczniami w Emaus był Eucharystią, czy nie. Zdecydowana większość egzegetów uważa, że mamy tu do czynienia ze zwykłym posiłkiem, podczas którego zwyczajowo łamano chleb. Co takiego niezwykłego było w tym posiłku, że Kleofas i jego towarzysz rozpoznali Jezusa? Dominująca interpretacja jest taka, że poznali oni Jezusa po łamaniu chleba. To oznacza zaś, że Jezus dał się poznać konkretnie przez to, że łamał chleb, że niejako powtórzył dla nich Ostatnią Wieczerzę. Problem jednak w tym, że uczniowie z Emaus nie uczestniczyli w tej wieczerzy, więc nie mógł to być dla nich rozpoznawalny znak. Za szerszym rozumieniem pojęcia łamania chleba przemawia też znaczenie słówka en w wyrażeniu en tē klasei tou artou. Najczęściej tłumaczone jest ono jako przy (BT, Wojciechowski, Popowski, EPP), rzadziej jako w czasie (BW-P) czy po (BP). Gdy przyjmie się ostatnią wersję tłumaczenia, to tekst ten jednoznacznie wskazuje, że Jezus dał się rozpoznać uczniom, gdyż łamał chleb, to był jego znak rozpoznawczy. Jednak inna jest wymowa tego tekstu, gdy się przyjmie dosłowne znaczenie dwóch pozostałych wersji. Owszem, Jezus mógł dać się poznać przez gest łamania chleba, ale też niejako w czasie tego całego posiłku, którego szczytem było łamanie chleba. Może więc należałoby przyjąć, że Jezus daje się poznać w łamaniu chleba (tak jest tłumaczone słówko en we wcześniejszym wyrażeniu en tē odō – w drodze)? Jeśli Jezus dał się poznać w łamaniu chleba, to może dał się właśnie poznać w całym posiłku. Oznaczałoby to, że ten cały posiłek, łamanie chleba prowadzi do rozpoznania Jezusa. Za taką interpretacją przemawia dodatkowo to, że mianem „łamanie chleba” określano nie tylko materialną czynność rozdrabiania placków macy, ale także modlitwy, które tę czynność poprzedzały i po niej następowały. Być może w jednej z tych modlitw Jezus powtórzył charakterystyczne dla Niego słowa, których kiedyś używał, i pod ich wpływem został rozpoznany. Drugą przyczynę rozpoznania mogło stanowić niezwykłe zachowanie Chrystusa, czy też charakterystyczne gesty. Pomimo iż nie był gospodarzem domu, sam, nie pytając nikogo o przyzwolenie, dokonał całego obrzędu łamania chleba. Takie zachowania były typowe dla Jezusa z czasów Jego publicznej działalności. Czym jednak było owo „łamanie chleba”? U progu chrześcijaństwa gest łamania chleba właściwy światu semickiemu mówił o wdzięczności wobec Boga za błogosławieństwo, którego był widocznym znakiem, i symbolizował przyjaźń, wspólnotę i jedność tych, którzy spożywali ten sam chleb. Okoliczności decydowały o tym, czy dzielony był wśród biesiadników chleb radości i wesela, czy smutku i utrapienia. Myśl o chlebie dającym życie, powstałym ze zmiażdżonych ziaren, zawierała głęboko ukryty aspekt ofiary. Jezus łamał chleb w czasie ustanowienia Eucharystii (Mt 26, 26; Mk 14, 22; Łk 22, 19; 1Kor 11, 24). W Łk 24, 30 jest taka sama sekwencja czynności jak w tekstach dotyczących Eucharystii. Nic więc dziwnego, że to opowiadanie jest z tymi tekstami łączone. Ale wiąże się on również z tekstami, w których to pierwsi chrześcijanie łamią chleb (Dz 2, 46; 20, 27, 35; 1Kor 10, 16; Dz 2, 42 – klasei tou artou). W 1Kor 10, 16 aluzja do Eucharystii jest oczywista. Jest bardzo prawdopodobne, że Dz 2, i 20, mówią o Eucharystii, ale nie przesądza to, że o Eucharystii mówi opowiadanie o uczniach z Emaus. Równie dobrze może mówić o zwykłym posiłku, podobnie jak Dz 27, 35. Problem, czy uczta Jezusa z uczniami to Eucharystia, próbuje się rozwiązać w ten sposób, że wskazuje się, iż epizod z uczniami rozpoznającymi Zmartwychwstałego „po łamaniu chleba” jest konstrukcją literacką Łukasza. Jeśli tak, to ważne jest nie to, czy Jezus mógł sprawować w Emaus Eucharystię, ale to, czy Łukasz zamierzał mówić w tym miejscu o Eucharystii. Wydaje się, że Ewangelista pragnie nawiązać do praktyki sprawowania Ostatniej Wieczerzy w jego czasach. Wyrażenie klasei tou artouma dla niego wyjątkowe znaczenie. Chce przez nie wskazać celebrowaną w jego czasach pamiątkę męki i zmartwychwstania Chrystusa. Pierwsi chrześcijanie spotykają się we wspólnocie: słuchają słowa Bożego i łamią chleb. Łamanie chleba jest dla pierwotnego Kościoła co najmniej znakiem wspólnoty i braterstwa. Rysem charakterystycznym pierwotnej gminy było „trwanie we wspólnocie”. Wzmianka o owej wspólnocie jest stwierdzeniem faktu miłości łączącej pierwszych chrześcijan. Szczególny rodzaj wspólnoty tworzyli oni podczas łamania chleba i na modlitwie. Rozwiązanie to jest jak najbardziej słuszne, jednak nie przesądza ono, że w istocie łamanie chleba z opowiadania o uczniach z Emaus należy utożsamiać z Eucharystią. Być może opowiadanie to trzeba jednak wiązać ze znaczeniem łączących się z Ostatnią Wieczerzą wspólnych posiłków uczniów i Jezusa po Zmartwychwstaniu. Najbardziej znacząca w tym kontekście jest wzmianka w Dz. Łukasz mówi, że Jezus ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy (Dz 1, 3n). Joseph Ratzinger wskazuje, że jest tu mowa o trzech charakterystycznych elementach przebywania Zmartwychwstałego ze swoimi: ukazywał się, mówił, zasiadał do wspólnego posiłku. Dodajmy, że widać tu duże podobieństwo do opowieści o uczniach z Emaus, bo Jezus też ukazuje się im, rozmawia z nimi w drodze i uczestniczy w posiłku. Według J. Ratzingera są to trzy powiązane ze sobą sposoby Zmartwychwstałego objawienia siebie samego, który ukazuje się jako żyjący. Poprawne zrozumienie trzeciego elementu umożliwia termin sunalizo. Ratzinger odwołuje się do jednej z możliwych etymologii i znaczenia tego słowa, według której oznacza ono „jeść sól”. W Starym Testamencie wspólne spożywanie chleba i soli albo samej soli oznaczało zawieranie trwałych przymierzy. Sól, jako zapobiegająca gniciu, będącemu przejawem śmierci, jest gwarancją trwałości. Spożywanie posiłku jest zapobieganiem śmierci. „Spożywanie soli” przez Jezusa po Zmartwychwstaniu, które jest znakiem nowego, nieprzemijającego życia, wskazuje na nową ucztę Zmartwychwstałego ze swoimi. Jest to wydarzenie przymierza i dlatego jest związane z Ostatnią Wieczerzą, podczas której Pan ustanowił Nowe Przymierze. Jedzenie soli wyraża związek uczty przed Męką z nową wspólnotą biesiadną Zmartwychwstałego. Daje On siebie samego swoim jako pokarm i czyni ich uczestnikami swojego życia. Pan ponownie włącza uczniów we wspólnotę przymierza z sobą i z żywym Bogiem. We wspólnocie liturgicznej, w celebrowaniu Eucharystii to zasiadanie za stołem ze Zmartwychwstałym trwa nadal, mimo że w inny sposób. Może więc posiłek uczniów z Emaus też jest owym „spożywaniem soli”, wydarzeniem przymierza, uczynieniem Kleofasa i jego towarzysza uczestnikami nowego życia, nową wspólnotą. Ich uczta z jednej strony wiązałaby się więc z Ostatnią Wieczerzą, ale z drugiej strony, właśnie przez związek z wczesnochrześcijańskim łamaniem chleba – z chrześcijańską Eucharystią. Opowiadanie o uczniach z Emaus łączy więc w sobie dwa elementy znaczenia posiłku: zawarcie Nowego Przymierza i wczesnochrześcijańska Eucharystia. Obecność Jezusa wskazuje, że w chrześcijańskiej uczcie następuje spotkanie z Bogiem (wskazanie tej obecności mógł mieć na celu Łukasz, gdy pisał to opowiadanie). Łamanie chleba jest więc znakiem obecności Zmartwychwstałego, wokół którego gromadzą się chrześcijanie, by uczestniczyć w Nowym Przymierzu i w nowej uczcie z Nim. Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu wskazuje, iż w nabożeństwie eucharystycznym spotykamy się z Jezusem Chrystusem. Związek ich uczty z wczesnochrześcijańską Eucharystią pokazuje, że jest to ofiarowana przez Boga pamiątka, która jest czymś już nie symbolicznie, ale realnie uobecniającym Jego samego. To, że w nabożeństwie eucharystycznym spotykamy się ze Zmartwychwstałym, oznacza, że staje się on dla nas widzialny, ale ta otwartość oznacza również, że musimy go wypuścić, Zmartwychwstały wciąż znika nam z oczu. *** Ciekawe, że to właśnie uczniowie z Emaus, którzy niczym szczególnym wcześniej się nie wyróżnili, doznali przywileju spotkania z Jezusem. Wszak można przypuszczać, że uczniów podobnie zagubionych jak oni było o wiele więcej. Dlaczego zatem ci dwaj? Może właśnie dlatego, że rozmawiali o spotkaniu z Bogiem, a do tego, by zrozumieli to spotkanie, brakowało bardzo niewiele. Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu trzeba odczytywać jako zachętę do rozmowy o Bogu, rozmowy zaangażowanej, będącej dyskusją zmierzającą do znalezienia rozwiązania problemu, a raczej zrozumienia spotkania człowieka z Bogiem, które czasami jest tak inne od tego, czego się spodziewamy, że nawet dobrze znane Pisma go nie wyjaśniają. Bibliografia: B. Costacurta, Eliasz, Kraków 2010. A. Grün, Ewangelie, Kraków 2009. A. Ligęza, M. Wilk, Od popiołu do ognia. Rozmowy o czytaniach liturgicznych okresu wielkiego postu, Kraków 2010. Orygenes, Przeciw Celsusowi, VI, 68. R. Przybylski, Ogrom zła i odrobina dobra, Warszawa 2006. J. Ratzinger, Jezus z Nazaretu, t. 2, Kielce 2011. W. Surmiak, „Łamanie chleba” w Nowym Testamencie (Łk 24,35 i Dz 2,42), w: „Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne” 36 (2003) nr 2, s. 404–413. A. Sikora, Gest „łamania chleba” w Nowym Testamencie, [w:] Biblia o Eucharystii, red. S. Szymik, Lublin 1997, s. 111–126. A. Świderkówna, Rozmowy o Biblii. Nowy Testament, Warszawa 2009. Skróty polskich przekładów Pisma Świętego: BT – Biblia Tysiąclecia, wyd. IV; BP – Biblia Poznańska; BW-P – Biblia Warszawsko-Praska; Popowski – Nowy Testament. Przekład na Wielki Jubileusz Roku 2000, ks. Remigiusz Popowski SDB; Wojciechowski – Grecko-polski Nowy Testament, ks. Remigiusz Popowski SDB, Michał Wojciechowski; EPP – Ekumeniczny Przekład Przyjaciół, Jan Turnau, ks. Michał Czajkowski, abp Jeremiasz Jan Anchimiuk, pastor Mieczysław Kwiecień.
Jaskinia Makpela to niezwykłe miejsce, wymienione w Starym Testamencie (Księga Rodzaju 23, 1-20) jako jaskinia w Hebronie, zakupiona przez Abrahama na miejsce pochówku dla jego żony Sary. Ten fragment Księgi Rodzaju to jednocześnie pierwsza biblijna wzmianka o pogrzebie, a także pierwszy zapis transakcji finansowej w Piśmie Świętym.
TanitaMI Piotr22 Imię Boga powinno być w "nowym testamencie. Jezus Chrystus podkreślał znaczenie imienia swego Ojca, co dowodzi, że sam często go używał „‚Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię" (Mat. 6:9) „Ujawniłem twoje imię ludziom, których mi dałeś ze świata. Twoimi byli i dałeś ich mnie, a oni zachowali twoje słowo" Jana 17:6, 26). Oto przykład widzenia tunelowego. nie mógł używać imienia bożego,bo faryzeusze i prości ludzie zatłukli by go kamieniami!W tamtych czasach było to imię tak święte,że nie wolno było go wymawiać! doskonale znali to imię,tylko go nie wymawiali,więc nie było potrzeby go objawiać! nie poruszał się wśród ludzi ze świata czyli wśród pogan,tylko wśród nie można brać za przykład słów z Jana. Tłumaczenie Piotra22, ma na celu usprawiedliwienie wielkiej niegodziwości,jakiej Świadkowie dopuścili się stawiając bezprawnie imię "Jehowa" do zacząć używać narządu zwanego mózgiem,a nie powtarzać bezmyślnie bzdetów pochodzących od myślenie ... przypisz sobie Tanito ! ponieważ ... faktem jest że Jezus cytował wiele wersetów z zapisów ST z Księgi Prawa w którym występowało Imie jego Ojca .. Stary i Nowy Testament są integralną i spójną częścią Biblii. Najważniejszym imieniem Boga w ST jest tetragram, JHWH (występuje 6828 razy) Nie należy więc sądzić ,że Imię Boga ze ST zostało nagle wyrzucone na margines Świadczą o tym liczne wypowiedzi samego Jezusa oraz jego apostołów, odnoszące się do Boga Ojca. Gdy Jezus cytował w świątyni fragmenty proroctw Izajasza czy inne wersety ze Starego Testamentu, w których znajdował się tetragram, musiał wymawiać imię swojego Ojca W modlitwie do Ojca oświadczył również : „Dałem im poznać twoje imię i dam je poznać” (Jana 17:26). Jezus z pewnością wypowiadał imię Boże przy wielu okazjach gdy czytał Pisma Hebrajskie, gdy je cytował i gdy je objaśniał. Używał więc tego imienia równie swobodnie jak wszyscy wcześniejsi prorocy. Jeśli już w jego czasach jacyś Żydzi unikali wymawiania imienia Bożego , Jezus z pewnością nie szedł w ich ślady. Przecież ostro potępił przywódców religijnych, którzy ‛przez swą tradycję unieważnili słowo Boga’ (czytaj Mateusza rozdział 15) Biorąc pod uwagę ten fakt, jak Jezus potępiał tradycję faryzeuszy, to nawet jeśli przyjąć, że w jego czasach Żydzi przyjęli już pogląd, który zabraniał im posługiwać się imieniem Boga, to trudno uznać, żeby Jezus i jego uczniowie pogląd ten akceptowali. Jezus nie przejmował się zdaniem innych , co było sprzeczne z naukami Jego Ojca Gwiazda z Jakuba. „Widzę go, lecz nie teraz, oglądam go, lecz nie z bliska. Wzejdzie gwiazda z Jakuba, powstanie berło z Izraela”. (Lb 24, 17) „Powstań! Świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego
Wielu ludzi którzy chcą pozostać głusi na fakt prawdy Ewangelii , jej autentyczności , historyczności , absolutnej wiarygodności , uciekają się do starego Testamentu i twierdzą że wydarzenia w nim przedstawione są okrutne , na tej podstawie nie chcą uwierzyć w Pana Jezusa Chrystusa . Jednak nie opiera się to na żadnej logice , ani na argumentach , przyjmując zarzut niesprawiedliwości i okrucieństwa w starym Testamencie nawet za prawdziwy , nie jest to żaden argument który kwestionuje samego Pana Boga , w zasadzie , przyjmując fakt tych wydarzeń , przyjmuje się również fakt istnienia Boga , który na to pozwolił . Argumentacja bazująca na atakowaniu starego Testamentu jest absurdalna , ponieważ nie posiada żadnej logiki ani aksjomatów na których podstawie można by było uznać Biblie za fałszywą , tak samo przyjmując pogląd ludzi atakujących Biblie i nie chcących uwierzyć w prawdę Ewangelii , że wydarzenia w Starym Testamencie były Okrutne , nie zmienia to faktu istnienia Pana Boga i prawdziwości tych wydarzeń . Równie dobrze można zakwestionować istnienia Holokaustu z powodu jego olbrzymiego okrucieństwa na narodzie Żydowskim , można zakwestionować na tej samej podstawie i logice wszystkie wojny w tym I i II wojnę światową , katolicki reżim Nazistowski , Ustaszów , Katolickich Frankistów czy wszelką Maść Komunistów . Jednak zbrodnie dokonane przez takich ludzi jak Franco , Hitler , Stalin , Churchill nie negują ich istnienia - przeciwnie , ich istnienie jest faktem i jedynie obłudnicy , tacy jak ci negujący istnienie Holokaustu , temu zaprzeczają , daremnie . Tak więc sama argumentacja próby wykazania że działania Pana Boga w starym Testamencie były złe , niesprawiedliwe i nie uzasadnione , nie wyklucza ani o jotę istnienia samego Pana Boga i faktu tamtych wydarzeń . Jednak wszelkie Oskarżenia i obraz Pana Boga jako niesprawiedliwego , które propagują niewierzący , jest błędne i oderwane od rzeczywistości . Anekici , Amalekici[] " Pokonasz Wielki i rosły lud , Anakitów , których znasz i o których słyszałeś : Któż sprosta synom Anaka ? Ale dziś poznasz , że Pan , Bóg twój , przechodzi przed tobą jak trawiący ogień . On ich wytępi i On ich powali przed tobą , a ty szybko ich wypędzisz i wygubisz , jak ci przyrzekł Pan . " - V Mojżeszowa 9 : 2 - 3 Te słowa zostały wypowiedziane do Jozuego , przywódcy Wojsk Izraela , taktyka znającego się na wojskowości będącego początkowo jednym z 12 zwiadowców Izraela którzy dokonywali wywiadu ziemi Obiecanej , odkrywając że jest urodzajna ale i zamieszkana przez njapotężniejsze z wrogich plemion będących Potomkami Olbrzymów . Szydercy stają w obronie Anekitów przeciwko Bogu , twierdząc że to nie sprawiedliwe aby dokonywać ich całkowitej eksterminacji którzy rzekomo nic złego nie zrobili , a nawet gdyby to nie na tyle aby ich wysztkich wybijać - ma to dowodzić rzekomej bezlitosności i niespraiwdliwości . Kim byli jednak Anekici i Dlaczego polecenie ich wytępienia całkowitego padło jako nakaz od Pana Boga ? Oprucz wytępienia Anekitów , potomków olbrzymów przy ktorych jest napisane że Izraelici byli przy nich jak szarańcze , Pan Bóg zabronił się Żydą żenić i wchodzić w jakie kol wiek stosunki małżeńskie z Anekitami . " Bo jeśli się odwrócicie i przylegniecie do resztki tych narodów , które pozostały u was , i będziecie zawierać z nimi małzeństwa , i pomieszacie się z nimi , a oni z wami , To wiedzcie , że Pan , Bóg wasz , tych narodów już nie wypędzi przed wami i staną się dla was pułapką i sidłem , biczem na wasze boki i cierpieniem dla oczu waszych , aż wyginiecie z dobrej ziemi , którą dał wam Pan , Bóg wasz . " - Jozuego 23 : 12 - 13 Pan Bóg jasno mówi , że te narody , zniszczą Izraela , jeżeli przetrwają i jeżeli Izrael będzie się z nimi mieszać . Analekici prowadzeni przez szatana , nie spoczną dopuki Izrael nie zostanie zniszczony , będą go tępić . Pan Bóg powiedział do całego Izraela : " Pamiętaj co ci uczynił Amalek w czasie drogi , gdy wyszliście z Egiptu , że stanoł ci w drodze i gdy ty byłeś zmęczony i strudzony , wybił wszystkich osłabionych , którzy pozostali w tyle , i nie bali się Boga . " - V Mojżeszowa 25 : 17 - 18 Bezpodstawna żądza zabijania Izraelczyków przez Anekitów pochodzących od Amaleka , objawiała się mordowaniem Izraelczyków , ma to swoje źródło w tym że szatan chce zniszczyć lud wybrany przez Boga . Anekici nie poprzestaną do puki Izrael zostanie zniszczony czy to w otwartej walce czy przez podstep , nigdy Anekici nie są wspominani w Biblii inaczej , niż gdy przyłączają się do kogoś po to , aby zniszczyć Izrael osobiście . Równie dobrze można porównać ich do Nazistów . Bóg posłał do Anekitów Proroka i powiedział im aby odstąpili od Jego Ludu , ale ci nie Bali się Pana Boga i nie zważali na słowa samego stwórcy i pogradzili samym Bogiem . Amalekici , Anekici dążyli do podyktowana przez szatana zniszczenia Żydów za wszelką cene , gnebiąc i mordując tych których jest to możliwe z pośród Izraela , odrzucajac przy tym Pana Boga . Czym różnią się oni od nazistów , zbrodniarzy postępujących niesprawiedliwie w sposób czysto zły ? Niczym . Tak więc Szydercy nienawidzący Biblii , stają w obronie niegodziwców i niesprawiedliwych owładniętych szatanem psychopatów , podobnym nazistą którzy pogardzili Panem Bogiem atakując jego lud i nie chcąc się odwrócić od tego . W jakim świetle stawia to szyderców ? Jako popierających te praktyki i będących najwyraźniej tak samo źli , jak ci którzych bronią tylko dlatego że nienawidzą tak samo jak Anekici Pana Boga - i to ich łączy . Jest więc sprawidliwym wyork Pana Boga przeciwko tym zbrodniarzą jakim Anekici od Amaleka byli : " Gdy tedy Pan , Bóg twój , że znaznacie spokoju od wszystkich waszych nieprzyjaciół okolicznych w tej ziemi , którą daje ci Pan , Bóg twój , w dzidziczne posiadanie , to ty wymażesz pamięć o Amaleku pod niebem . Nie zapomnij o tym ! " - V Mojżeszowa 25 : 19 Wrok Pana Boga był spraiwdliwy , nikt nie może zadrzeć i opierać się Panu Bogu , tylko obłudnicy , bo nikt nie może z Panem Bogiem wygrać , dlatego też ogłosił Pan Bóg że Anekici od Amaleka , nie mają pod niebem - czyli dla niego , żadnego znaczenia juz teraz i zostaną wszyscy zniszczeni bo są jego wrogami . Pan Bóg ostrzegał Anekitów , ale ci się go otwarcie nie bali i musieli ponieść tego konsekwęcje , bo Pan Bóg nie pozwoli na to aby zginoł Izrael - Lud przez niego wybrany z którym zawarł przymierze na tysiąc pokoleń , czyli na zawsze . Amalekici byli najbardziej parszywymi niegodziwcami o jakich można tylko pomyśleć w tamtych czasach . Stosowali dosłownie każdy możłiwy sposób aby dręczyć i napadać Izrael by go zniszczyć w raz z innymi plemionami które nie były posłuszne Panu Bogu . " I zdarzało się że gdy Izrael zasiał , nadciągneli Midiańczycy i Amalekici , i ludzie ze wschodu i napdadali go , rozkladali się u nich obozem i niszczyli plon ziemi aż do okolic Gazy , i nie zostawiali w Izraelu żywności ani owcy , ani wołu , ani osła , Gdyż nadciągali w raz ze swoimi stadami i z namiotami tak licznie jak szarańcza , a zarówno ich jak i wielbłądów było bez liku , tak iż gdy weszli do ziemi , spustoszyli ją . " - Księga Sędziów 6 : 3 - 5 Szydercy wyrywają więc celowo z kontektu całą Historie Zbrodni Amalekitów i ich psychipactwa , mordów i grabieży wynikającej z czystego umiłowania przez nich zła , pomiając cały kontekt cytują następujący werset : " I rzekł Samuel do Saula : Mnie posłał Pan , abym cię namaścił na króła nad jego ludem , nad Izraelem , więc teraz słuchaj słów Pańskich . Tak mówi Pan Zastępów : Chcę pomścić to co uczynił Amalek Izraelowi , stając mu na drodze gdy wychodził z Egiptu . Idź więc i Podbij Amaleka , i wytęp jako obłożonego klątwą jego , i wszystko co do niego należy ; nie lituj się nad nim , ale wytrać mężczyzne i kobietę , dziecię i niemowlę , wołu i owcę , wielbłąda i osła . Wtedy Saul powołał lud pod broń i dokonał przeglądu w Telaim nad dwustu tysiącami pieszych , a nadto dziesięcioma tysiącami z Judy . " - Pierwszy Samuela 15 : 1 - 4 Ten wyrwany z kontektu werset wydaje się niesprawidliwy , jednak jest to czysta sprawiedliwość podkytowana przez Pana Boga , przeciwko tym , których możmemy nazwać wobec naszych standardów , zwyrodnialcami na wzór stalinistów i hitlerowców którzy dokładnie to robili przeciwko Izraelowi przez cały czas , mimo napomnień , nie odwracając się od swojej niesprawidliwości wobec narodu wybranego i szydząc z Pana Boga nie bojąc się go . A co z niemowlętami i dziećmi ? Ten fałszywy argument wysuwają obecnie Antysemici i Antysyjoniści broniący Islam przeciwko dzisiejszemu państwu Izrael , oskarżając żydów o to że podczas walk z Islamskimi zbrodniarzami , giną Islamskie dzieci bo zbombardowano budynek z którego wystrzeliwano rakiety w kierunku Izraela , a wyrzutnie umieszczono na szkole . Dzieci morderców i zbrodniarzy tak jak jest to widoczne i dziś , wyrastają na takich samych złoczyńców jak ich rodzicie , dlaczego jednak gdy to Izrael był eksterminowany przez wrogie mu plemiona w tym Amalekitów , nikt z szyderców nie wstawił się w obronie Biblijnego Izraela ? Z prostego powodu , podstawą całego ateizmu , krytyki Biblijnej i szyderców jest obłuda , nikt z antysemitów nie przyjął by do swojego kraju żadnego z Hebrońskich Islamskich Dzieci Terorystów , bojkotując Izrael , tak samo nikt nie przyjął by z nienawidzących Pana Boga niewierzących , żadnego z Amalekickich Morderców bo by ich pozbijali i ograbili tak , jak czynili to Izraelowi z swojej winy od zawsze , żerując na słabości Izraelitów . " I przyciągnął Saul pod miasto Amaleka i urządził zasadzkę w dolinie nad potokiem . Lecz do Kenitów Saul rzekł : Nuże , odejdźcie i oddalcie się od Amalekitów , abym was razem z nimi nie wytępił , bo wy okazaliście życzliwość wszystkim synom Izraelskim , gdy wyszli z Egiptu . I Kenici odłączyli się od Amalekitów . " - Pierwszy Samuela 15 : 5 - 6 Nie można nazwać tutaj postawy Izraela inaczej , niż czystą spraiwdliwością i honorem . Oszędzili i wykazali wdzięczność Kenitą , bo ci nie okazali się złymi nigodziwcami , jakimi byli Amalekici . " I pobił Saul Amalekitów od Chawila aż do Szur, które leży na wschód od Egiptu. Agaga, króla Amalekitów pojmał żywcem, natomiast wszystek lud wybił mieczem. " - Pierwszy Samuela 15 : 6 - 8 Niestety Saul nie zastosował się do tego , co powiedział mu Bóg poprzez Proroka Samuela , i postanowił pojmać żywcem króla Amalekitów Agaga , zamiast zabić zbrodniarza wojennego na miejscu tu i teraz . Agag nie tylko był Amalekitą ale też był ich królem , Saul nie zastosował się w oczywisty sposób do nakazu Pana Boga . " Lecz Saul i jego lud oszczędzili Agaga i to, co było najlepsze wśród owiec i bydła, najtłustsze okazy i jagnięta, i wszystkiego, co było wartościowe nie chcieli przeznaczyć na zniszczenie, zniszczyli natomiast dobytek lichy i marny. " - Pierwszy Samuela 15 : 9 Niestety Ale Saul sprzeciwił się całkowicie woli Bożej , postąpił raczej jak grzesznik , upodobał sobie to co Amalekici mieli cenne mimo że miał to wszystko zniszczyć , a znisczył jedynie to co mu się nie przydało , resztę postanowi zagarnąć . Nie tak powiedział mu Pan Bóg poprzez Samuela . Saul postanowił się porządzić wbrew Woli Pana Boga i oszczędził Króla Amalekitów . " I doszło do Samuela słowo Pana tej treści: Żałuję, że Saula posadziłem na królestwie, gdyż odwrócił się ode mnie i słowa mojego nie wykonał. Samuela ogarnął gniew i wołał do Pana przez całą noc. " - Pierwszy Samuela 15 : 11 Nieposłuszeństwo Saula już w jego pierwszych dniach Królowania było tak widoczne że aż Prorok Samuel sam wpadł w gniew wiedząc że nie podoba się Panu Bogu to co Saul - król Izraelitów , uczynił . Szydercy , obłudnicy . odpowiedzą nagle z nikąt , stając po stronie i w obronie Saula tylko dla tego że Pan Bóg go potępił , odpowidają że nie ma w tym nic złego że Saul nie wypełnił woli Bożej i nie zabił króla Amalekitów skoro i tak pobił już jego naród . Tak ? To czemu ci sami szydercy nie sprzeciwiali się wyroką Norymberskim kar śmierci dla Nazistów po wygranej II wojnie światowej przez Aliantów ? Równie dobrze można stwierdzić że Adolf Hitler , Stalin , Franco , Mussolini , Churchill , Alozjy Stepinac , Ante Pawelić sami nie powinni również odpowiedzieć za swoje zbrodnie karą śmierci . Jest to niesamowicie obłudne aby stawać po stronie Zbrodniarzy tylko po to aby atakować i szydzić z Pana Boga , aby uspraiwdliwić przed samym sobą swoją niewiarę w oczywisty fakt Ewangelii . Mimo że Samuel jasno przekazał słowo Pana Boga : " Idź więc i Podbij Amaleka , i wytęp jako obłożonego klątwą jego , i wszystko co do niego należy ; nie lituj się nad nim " królowi Saulowi - ten umyślnie nie wypełnił jasngo w treści zadania . To tak gdyby zaatakować zbrodniczy Reżim ale pozostawić przy Życiu samego dyktatora . Obłudnicy którzy nienawidzą Pana Boga mogą szydzić z niego , ale Pan Bóg , jest wiecznym Bogiem , którego racja jest nieskończona . To Aby Agag został zabity , było nakazam Pana Boga nie bez powodu , Pan Bóg kazał go zabić , ponieważ wiedział o jego kluczowej roli , jaką odegra na świat w przyszłości , względem jego ludu . Profetyzm i wiedza Pana Boga która jest objawiona w Biblii , jest niesamowita i wspaniała , to że Pan Bóg kazał uśmiercić Agaga jest wspaniałym dowodem Bożej nieomylnośći . " Że Haman , syn Hammedaty , Potomek Agaga , gnębiciel wszystkich Żydów , zamyslając wytępić Żydów ( ... ) " - Księga Estery 9 : 24 Haman , Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Żydowskiej[] Przed Kościołem Katolickim i Adolfem Hitlerem , Peroswie , a konkretnie Haman , wysunoł plan i koncepcje ostatecznego rozwiązania Kwestii Żydowskiej . Wcześniej Egipt , chciał pozabijać wszystkich Żydów płci Męskiej , teraz jednak , Persja ma koncepcje , aby wymordować dosłownie wszystkich Żydów jacy istnieją na świecie . Haman był przybocznym wielkiego Króla Perskiego , najpotężniejszego z władców uwczesnego świata , Persja była wowczas największą potęgą militarną na świecie . Jeden jedyny Amelekita która pozostał na świecie , stał się przodkiem Hamana który chcial wymordować wszystkich Żydów na ziemi aby zniweczyć Plan Boży . Ostatni z Amalekitów , nadal miał misje zniszczenia Izraelitów nawet po tylu wiekach . To ukazuje dlaczego Pan Bóg ma zawsze rację w tym co mówi . ' Że Haman , syn Hammedaty , Potomek Agaga , gnębiciel wszystkich Żydów , zamyslając wytępić Żydów , rzucił "pur", to znaczy los, aby ich zniszczyć i wytępić. " - Księga Estery 9 : 24 Do dziś Żydzi świętują święto Losów , podczas ktorego czytana jest cała księga Estery , a na imie " Haman " Żydzi krzyczą potępiając go i robią hałas za każdym razem gdy jest wymawiane . Chetejczycy[] " Gdy Pan Bóg wprowadzi cię do ziemi , do której idziesz , aby ją objąć w posiadanie , wypędzi przed tobą wiele narodów : Chetejczyków ( ... ) " - V Mojżeszowa 7 : 1 Amorejczycy[] Odnośnie Pana Boga napisano : " Pobił wiele narodów i zabił potęznych królów . Synocha , Króla Amorejczyków , i Oga , króla Baszanu . I wszystkie królestwa Kanaanu . " - Psalm 135 : 10 - 11
Pierwszy autor, prawdopodobnie sam prorok Izajasz, słyszy w wizji słowa Boga, który jest rozczarowany i zagniewany, ponieważ naród Izraela nie rozpoznaje Go ani nie rozumie. „Biada ci, występny narodzie, ludu przeżarty grzechami, plemię zepsute, synowie nieprawości! monoteizm, święta księga to Biblia (Stary Testament) z najważniejszą częścią zwaną Torą politeizm, święta księga to Biblia (Stary Testament) z najważniejszą częścią zwaną Torą monoteizm, święta księga to Biblia (Nowy Testament) z najważniejszą częścią zwaną Torą politeizm, święta księga to Biblia (Stary Testament) z najważniejszą częścią zwaną Talmudem . 368 228 238 303 89 387 71 214

imie boga izraela w starym testamencie